Władze gminy Mircze chcą uporządkować sprawy, związane z własnością gruntów, położonych w poszczególnych miejscowościach. Spotkanie poświęcone tym kwestiom odbędzie się w piątek 13 czerwca o 11.00 w świetlicy wiejskiej w Prehoryłem.
Dyskusja będzie dotyczyć scalenia ponad 570 hektarów gruntów we wsi Kryłów-Kolonia i około 1225 hektarów w Prehoryłem, co w sumie stanowi prawie 8 procent całej powierzchni gminy.
Zdaniem wójta Lecha Szopińskiego uporządkowanie tych spraw jest potrzebne zarówno rolnikom, jak i samorządowi. - Zależy nam na tym, by gospodarstwa były stabilne, a ich powierzchnie jak największe. Rolnicy mają coraz więcej, ciężkiego sprzętu do prowadzenia upraw, które znajdują się w różnych częściach gminy. Muszą do nich dojechać i potrzebują do tego dobrych dróg, mostów czy przepustów, które chcemy im zapewnić, ale żadnego samorządu w Polsce nie stać na budowanie dojazdu do pola, które ma na przykład pół hektara powierzchni - tłumaczy Lech Szopiński.
Po scaleniu gruntów rolnicy mieliby do nich łatwiejszy dostęp, a pieniądze na uporządkowanie spraw geodezyjnych i stanu prawnego, a także na zapewnienie niezbędnej infrastruktury, można pozyskać z funduszy unijnych. Do wykorzystania na ten cel jest około 17 milionów złotych ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Prace scaleniowe, koordynowane przez samorząd wojewódzki, wykonuje Wojewódzkie Biuro Geodezji w Lublinie. By jednak mogły się rozpocząć, musi na nie wyrazić zgodę więcej niż połowa mieszkańców miejscowości, której dotyczą. W przypadku wsi Prehoryłe-Kolonia i Prehoryłe, wstępne zainteresowanie scaleniem gruntów wyraziło około 60 procent właścicieli.
Podczas piątkowego spotkania jego uczestnicy muszą potwierdzić te deklaracje, a zaproszeni specjaliści, w tym geodeci, przedstawią szczegółowy harmonogram planowanych prac. Dlatego władze gminy zapraszają do udziału w zebraniu i apelują o podjęcie decyzji, pozwalających na efektywne wykorzystanie nieruchomości.
(fot. sxc.hu)
Zdaniem wójta Lecha Szopińskiego uporządkowanie tych spraw jest potrzebne zarówno rolnikom, jak i samorządowi. - Zależy nam na tym, by gospodarstwa były stabilne, a ich powierzchnie jak największe. Rolnicy mają coraz więcej, ciężkiego sprzętu do prowadzenia upraw, które znajdują się w różnych częściach gminy. Muszą do nich dojechać i potrzebują do tego dobrych dróg, mostów czy przepustów, które chcemy im zapewnić, ale żadnego samorządu w Polsce nie stać na budowanie dojazdu do pola, które ma na przykład pół hektara powierzchni - tłumaczy Lech Szopiński.
Po scaleniu gruntów rolnicy mieliby do nich łatwiejszy dostęp, a pieniądze na uporządkowanie spraw geodezyjnych i stanu prawnego, a także na zapewnienie niezbędnej infrastruktury, można pozyskać z funduszy unijnych. Do wykorzystania na ten cel jest około 17 milionów złotych ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Prace scaleniowe, koordynowane przez samorząd wojewódzki, wykonuje Wojewódzkie Biuro Geodezji w Lublinie. By jednak mogły się rozpocząć, musi na nie wyrazić zgodę więcej niż połowa mieszkańców miejscowości, której dotyczą. W przypadku wsi Prehoryłe-Kolonia i Prehoryłe, wstępne zainteresowanie scaleniem gruntów wyraziło około 60 procent właścicieli.
Podczas piątkowego spotkania jego uczestnicy muszą potwierdzić te deklaracje, a zaproszeni specjaliści, w tym geodeci, przedstawią szczegółowy harmonogram planowanych prac. Dlatego władze gminy zapraszają do udziału w zebraniu i apelują o podjęcie decyzji, pozwalających na efektywne wykorzystanie nieruchomości.
(fot. sxc.hu)