Kluby przedszkolaka w Mirczu i Wiszniowie w gminie Mircze wznowiły działalność. Gmina znalazła pieniądze na ich funkcjonowanie.
Dotąd kluby działały dzięki wsparciu Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Jednak w marcu unijne fundusze się skończyły i ich utrzymanie musiał przejąć na siebie samorząd.
„Wspólnie z rodzicami przedszkolaków znaleźliśmy potrzebne środki i obydwa kluby po krótkiej przerwie, ponownie rozpoczęły działalność” – mówi wójt Lech Szopiński. Na razie pieniądze pozwolą na ich utrzymanie do końca obecnego roku szkolnego. Wójt Szopiński zapowiada jednak, że gmina będzie szukać kolejnych funduszy, tak by kluby mogły dalej funkcjonować.
Oprócz klubów przedszkolaka, w gminie jest 6 oddziałów przedszkolnych, działających przy szkołach podstawowych w: Mirczu, Kryłowie, Wiszniowie, Szychowicach i Małkowie. Większość z nich utrzymuje samorząd, natomiast placówki w Szychowicach i Małkowie prowadzą stowarzyszenia.
Zdaniem władz gminy na razie miejsc dla najmłodszych mieszkańców wystarczy. „Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie jest to docelowe rozwiązanie problemu” – przyznaje Lech Szopiński, dlatego samorząd zamierza wybudować przedszkole z prawdziwego zdarzenia przy planowanym osiedlu mieszkaniowym w centrum Mircza.
Osiedle ma powstać przede wszystkim z myślą o pracownikach, obsługujących rozbudowywane przejście graniczne w Dołhobyczowie i tych, którzy znaleźliby pracę na terenie planowanego przejścia w Kryłowie. Szacuje się, że tylko w Dołhobyczowie może znaleźć zatrudnienie około 180 funkcjonariuszy Straży Granicznej, taka sama liczba celników oraz pracownicy cywilni.
Władze Gminy Mircze spodziewają się, że większość z nich to będą młode osoby, które mogą szukać nie tylko mieszkania, ale także przedszkola. Ponadto potrzebę tworzenia takich placówek zgłaszają obecni mieszkańcy, wśród których jest duża grupa matek, wracających do pracy po urodzeniu dziecka.
Polska jest jednym z ostatnich państw w Unii Europejskiej jeśli chodzi o liczbę miejsc w przedszkolach. Z badań wynika, że z przedszkoli korzysta niespełna 30 procent polskich dzieci, a średnia unijna to ponad 80 procent.
(arch.UG Mircze)
Dotąd kluby działały dzięki wsparciu Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Jednak w marcu unijne fundusze się skończyły i ich utrzymanie musiał przejąć na siebie samorząd.
„Wspólnie z rodzicami przedszkolaków znaleźliśmy potrzebne środki i obydwa kluby po krótkiej przerwie, ponownie rozpoczęły działalność” – mówi wójt Lech Szopiński. Na razie pieniądze pozwolą na ich utrzymanie do końca obecnego roku szkolnego. Wójt Szopiński zapowiada jednak, że gmina będzie szukać kolejnych funduszy, tak by kluby mogły dalej funkcjonować.
Zdaniem władz gminy na razie miejsc dla najmłodszych mieszkańców wystarczy. „Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie jest to docelowe rozwiązanie problemu” – przyznaje Lech Szopiński, dlatego samorząd zamierza wybudować przedszkole z prawdziwego zdarzenia przy planowanym osiedlu mieszkaniowym w centrum Mircza.
Osiedle ma powstać przede wszystkim z myślą o pracownikach, obsługujących rozbudowywane przejście graniczne w Dołhobyczowie i tych, którzy znaleźliby pracę na terenie planowanego przejścia w Kryłowie. Szacuje się, że tylko w Dołhobyczowie może znaleźć zatrudnienie około 180 funkcjonariuszy Straży Granicznej, taka sama liczba celników oraz pracownicy cywilni.
Władze Gminy Mircze spodziewają się, że większość z nich to będą młode osoby, które mogą szukać nie tylko mieszkania, ale także przedszkola. Ponadto potrzebę tworzenia takich placówek zgłaszają obecni mieszkańcy, wśród których jest duża grupa matek, wracających do pracy po urodzeniu dziecka.
Polska jest jednym z ostatnich państw w Unii Europejskiej jeśli chodzi o liczbę miejsc w przedszkolach. Z badań wynika, że z przedszkoli korzysta niespełna 30 procent polskich dzieci, a średnia unijna to ponad 80 procent.
(arch.UG Mircze)
