Gmina Serniki w powiecie lubartowskim nie rezygnuje z pomysłu budowy farm wiatrowych. Wprawdzie część mieszkańców zgłasza zastrzeżenia, a część radnych na razie nie zgadza się na tego typu inwestycję, ale wójt Stanisław Marzęda liczy, że zmienią zdanie.
Jedna z firm chce postawić w rejonie Woli Sernickiej 11 turbin o mocy 3 megawatów, co może przynieść gminie dodatkowy dochód z podatku w kwocie około 1 miliona 100 tysięcy złotych rocznie. - Dla nas to kwota niebagatelna, ponieważ cały nasz budżet to niecałe 13 milionów, z czego około 6,5 miliona wydajemy na oświatę. Dlatego musimy szukać alternatywnych źródeł dochodu, nie sięgając przy tym do kieszeni naszych mieszkańców, bo tam niewiele znajdziemy - przekonuje Stanisław Marzęda. W ubiegłym roku Rada Gminy podniosła podatki rolny i leśny o 1 złotówkę za hektar, czyli 2,50 za hektar przeliczeniowy, co przyniosło wzrost rocznych dochodów gminy zaledwie o 12,5 tysiąca złotych.
Działki, na których mogłyby stanąć wiatraki, są wąskie, ale długie. Mają przeważnie około 12 metrów szerokości i nawet do 3 kilometrów długości, dlatego dochód z każdej turbiny może zasilać nie tylko budżet domowy właściciela nieruchomości, na której staną wiatraki, ale także jego sąsiadów. Wójt Stanisław Marzęda przekonuje, że wszyscy mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z obszarem farmy wiatrowej a więc: Woli Sernickiej, Woli Sernickiej Kolonii, Wólki Zabłockiej, mogą mieć znaczące korzyści i powołuje się na przykład sąsiedniej gminy Lubartów, która ma na swoim terenie wysypisko odpadów dla Miasta Lublin w Rokitnie. - Dzięki temu mieszkańcy Rokitna mają darmową wodę, ścieki, gaz, a za śmieci płacą symboliczną złotówkę. Dzięki wiatrakom my także moglibyśmy pozwolić sobie na obniżkę opłaty za śmieci, wodę, budowanie dróg, gazociągu i kanalizacji czy też montowanie kolektorów słonecznych - podkreśla Stanisław Marzęda.
Działki, na których mogłyby stanąć wiatraki, są wąskie, ale długie. Mają przeważnie około 12 metrów szerokości i nawet do 3 kilometrów długości, dlatego dochód z każdej turbiny może zasilać nie tylko budżet domowy właściciela nieruchomości, na której staną wiatraki, ale także jego sąsiadów. Wójt Stanisław Marzęda przekonuje, że wszyscy mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z obszarem farmy wiatrowej a więc: Woli Sernickiej, Woli Sernickiej Kolonii, Wólki Zabłockiej, mogą mieć znaczące korzyści i powołuje się na przykład sąsiedniej gminy Lubartów, która ma na swoim terenie wysypisko odpadów dla Miasta Lublin w Rokitnie. - Dzięki temu mieszkańcy Rokitna mają darmową wodę, ścieki, gaz, a za śmieci płacą symboliczną złotówkę. Dzięki wiatrakom my także moglibyśmy pozwolić sobie na obniżkę opłaty za śmieci, wodę, budowanie dróg, gazociągu i kanalizacji czy też montowanie kolektorów słonecznych - podkreśla Stanisław Marzęda.