Historyczny występ ma za sobą piłkarska reprezentacja dziewczynek U-10 z Zespołu Szkół w Modliborzycach. W długi majowy weekend podopieczne Tomasza Nalepy zagrały w finałach ogólnopolskiego Turnieju Piłkarskiego "Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku".
Po emocjonujących i - jak się okazało - pechowych zmaganiach piłkarki z Modliborzyc zajęły 12 miejsce w kraju. Tomasz Nalepa uważa, że mimo przeciwności losu, kontuzji i niekorzystnych decyzji arbitrów, jego podopieczne mogą być z siebie dumne, ponieważ za sukces należy uznać już sam awans do finałów w Warszawie.
W pierwszej fazie finałowego turnieju zespół ZS Modliborzyce zmierzył się z KKS Katowice, "Stilonem" Gorzów i "Varsovią Girls". - Rywalki okazały się zbyt silne, a poza tym jedna z naszych zawodniczek po brutalnym faulu trafiła do karetki. Kolejne spotkanie z PSP Kunów w województwie świętokrzyskim zakończyło się wygraną w serii rzutów karnych po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry - relacjonuje w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Tomasz Nalepa.
Jeszcze bardziej dramatyczny przebieg miał kolejny mecz, w którym dziewczynki z Modliborzyc zagrały bez swojej liderki Gabrieli Kawęckiej z UKS 10 Łomża. - Znowu był remis i rzuty karne, w których prowadziliśmy 2:0, a nasza bramkarka spisywała się znakomicie. Gdy wydawało się, że wygramy sędzia ogłosił, że... karne trzeba powtórzyć, ponieważ pierwsza zawodniczka z przeciwnej drużyny wykonała "jedenastkę"... bez gwizdka. Protesty u organizatorów nic nie dały i ostatecznie to nasz przeciwnik wygrał 2:1 - mówi Tomasz Nalepa. W ostatnim spotkaniu jego podopieczne uległy rywalkom z "Juniora" Krzeszowice z Małopolski.
W pierwszej fazie finałowego turnieju zespół ZS Modliborzyce zmierzył się z KKS Katowice, "Stilonem" Gorzów i "Varsovią Girls". - Rywalki okazały się zbyt silne, a poza tym jedna z naszych zawodniczek po brutalnym faulu trafiła do karetki. Kolejne spotkanie z PSP Kunów w województwie świętokrzyskim zakończyło się wygraną w serii rzutów karnych po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry - relacjonuje w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Tomasz Nalepa.
Jeszcze bardziej dramatyczny przebieg miał kolejny mecz, w którym dziewczynki z Modliborzyc zagrały bez swojej liderki Gabrieli Kawęckiej z UKS 10 Łomża. - Znowu był remis i rzuty karne, w których prowadziliśmy 2:0, a nasza bramkarka spisywała się znakomicie. Gdy wydawało się, że wygramy sędzia ogłosił, że... karne trzeba powtórzyć, ponieważ pierwsza zawodniczka z przeciwnej drużyny wykonała "jedenastkę"... bez gwizdka. Protesty u organizatorów nic nie dały i ostatecznie to nasz przeciwnik wygrał 2:1 - mówi Tomasz Nalepa. W ostatnim spotkaniu jego podopieczne uległy rywalkom z "Juniora" Krzeszowice z Małopolski.