„Lepiej zapobiegać niż walczyć ze skutkami” - tę znaną zasadę stosują w walce z zimą władze nadwiślańskiego Kazimierza Dolnego.
Miejscowi samorządowcy postanowili nie czekać aż woda z topniejącego śniegu zacznie podtapiać miasto i od kilku tygodni go wywożą.
W tym sezonie śnieg był usuwany już kilka razy i to zanim nad Lubelszczyznę dotarły najbardziej obfite opady. Wywożono go m.in. z małego i dużego Rynku oraz ulic: Lubelskiej, Zamkowej czy Małachowskiego. ” Nie chcieliśmy dopuścić do tworzenia się wielkich zwałów śniegu, które zamarzną i których usunięcie będzie potem trudniejsze” - mówi zastępca burmistrza Maciej Żurawiecki.
Jego zdaniem jeśli w najbliższych dniach dodatnie temperatury będą się utrzymywać nie tylko w dzień, ale również w nocy, możliwe są lokalne podtopienia. „Jednak większego zagrożenia ze strony Wisły raczej nie powinniśmy się obawiać” - uważa Maciej Żurawiecki.
Według hydrologów mimo dużych ilości śniegu jego topnienie nie musi wywołać wielkich szkód. Ich zdaniem ziemia pod śniegiem nie jest nadzwyczajnie zamarznięta, a to oznacza, że może przyjąć dość duże ilości wody.
O wywożenie śniegu z ulic i placów do władz miast na Lubelszczyźnie zaapelowały w tym tygodniu służby kryzysowe wojewody. W stan gotowości postawiono ponad pół tysiąca żołnierzy.
Miejscowi samorządowcy postanowili nie czekać aż woda z topniejącego śniegu zacznie podtapiać miasto i od kilku tygodni go wywożą.
W tym sezonie śnieg był usuwany już kilka razy i to zanim nad Lubelszczyznę dotarły najbardziej obfite opady. Wywożono go m.in. z małego i dużego Rynku oraz ulic: Lubelskiej, Zamkowej czy Małachowskiego. ” Nie chcieliśmy dopuścić do tworzenia się wielkich zwałów śniegu, które zamarzną i których usunięcie będzie potem trudniejsze” - mówi zastępca burmistrza Maciej Żurawiecki.
Jego zdaniem jeśli w najbliższych dniach dodatnie temperatury będą się utrzymywać nie tylko w dzień, ale również w nocy, możliwe są lokalne podtopienia. „Jednak większego zagrożenia ze strony Wisły raczej nie powinniśmy się obawiać” - uważa Maciej Żurawiecki.
Według hydrologów mimo dużych ilości śniegu jego topnienie nie musi wywołać wielkich szkód. Ich zdaniem ziemia pod śniegiem nie jest nadzwyczajnie zamarznięta, a to oznacza, że może przyjąć dość duże ilości wody.
O wywożenie śniegu z ulic i placów do władz miast na Lubelszczyźnie zaapelowały w tym tygodniu służby kryzysowe wojewody. W stan gotowości postawiono ponad pół tysiąca żołnierzy.