73 lata temu w Szczuczkach w gminie Wojciechów hitlerowcy dokonali pierwszego na Lubelszczyźnie masowego mordu ludności polskiej. W niedzielę 7 października odbyła się uroczystość upamiętniająca ofiary tej tragedii.
1 października 1939 roku hitlerowcy zamordowali w Szczuczkach 102 mężczyzn, a ich ciała złożyli w ówczesnej szkole podstawowej i spalili budynek. W miejscu, gdzie zostały złożone ciała pomordowanych wybudowano kaplicę - pomnik.
To przy nim co roku spotykają się członkowie rodzin pomordowanych, a także przedstawiciele władz i organizacji kombatanckich, jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i szkół oraz mieszkańcy Szczuczek i okolicznych miejscowości.
Wszyscy w asyście Orkiestry Dętej OSP w Wojciechowie złożyli wieńce przy pomniku, a potem obejrzeli program słowno-muzyczny, przygotowany przez Małgorzatę Ceglarz-Hołody i Agnieszkę Bardzel w wykonaniu uczniów Gimnazjum w Wojciechowie. O oprawę muzyczną występu zadbał Leszek Iwaniak.
W dalszej części rocznicowego spotkania Kornel Tomicki odczytał wspomnienia Heleny Wójcik. Z relacji świadków tragicznych wydarzeń, uczestnicy niedzielnej uroczystości mogli się dowiedzieć, że mord z 1939 roku na długi czas zmienił Szczuczki w wieś owdowiałych kobiet i osieroconych dzieci, a mieszkańcy przez wiele lat żyli dręczeni tęsknotą, samotnością oraz powracającym widokiem krwi i spalonych ciał.
To przy nim co roku spotykają się członkowie rodzin pomordowanych, a także przedstawiciele władz i organizacji kombatanckich, jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i szkół oraz mieszkańcy Szczuczek i okolicznych miejscowości.
Wszyscy w asyście Orkiestry Dętej OSP w Wojciechowie złożyli wieńce przy pomniku, a potem obejrzeli program słowno-muzyczny, przygotowany przez Małgorzatę Ceglarz-Hołody i Agnieszkę Bardzel w wykonaniu uczniów Gimnazjum w Wojciechowie. O oprawę muzyczną występu zadbał Leszek Iwaniak.
W dalszej części rocznicowego spotkania Kornel Tomicki odczytał wspomnienia Heleny Wójcik. Z relacji świadków tragicznych wydarzeń, uczestnicy niedzielnej uroczystości mogli się dowiedzieć, że mord z 1939 roku na długi czas zmienił Szczuczki w wieś owdowiałych kobiet i osieroconych dzieci, a mieszkańcy przez wiele lat żyli dręczeni tęsknotą, samotnością oraz powracającym widokiem krwi i spalonych ciał.