Starostowie powiatów z województwa lubelskiego zobowiązali dyrektorów szpitali, by nie podpisywali aneksów umów na świadczenia medyczne na przyszły rok. Podczas Konwentu Powiatów, który odbył się w Lublinie taką decyzję poparli wszyscy starostowie.
Narodowy Fundusz Zdrowia czeka na deklaracje dyrektorów czy podpiszą aneksy do jutra. Jutro też członkowie Prezydium Konwentu będą jeszcze rozmawiać z dyrekcją NFZ w Lublinie o przesunięciu tego terminu. „Jeśli fundusz nie zmieni zdania aneksy nie zostaną podpisane” - mówi przewodniczący konwentu starosta lubelski Paweł Pikula.
Starostowie postanowili o niepodpisywaniu aneksów, bo fundusz chce zmniejszyć środki na przyszłoroczne kontrakty o kilkanaście procent. Podkreślają, że województwo lubelskie jest jednym z nielicznych, którym nie wypłacono dotąd pieniędzy za nadwykonania jeszcze za 2008 rok. W przypadku szpitali w województwie lubelskim chodzi o ponad 80 milionów złotych – ocenia Paweł Pikula. Tymczasem w szpitalach w innych częściach kraju są placówki, które nie wyczerpują limitów a mimo to ich przyszłoroczne kontrakty nie będą zmniejszone.
Starostowie tłumaczą, że gdyby szpitale otrzymały tyle pieniędzy ile proponuje fundusz wyczerpałyby limity przyjęć już w połowie roku.
Narodowy Fundusz Zdrowia czeka na deklaracje dyrektorów czy podpiszą aneksy do jutra. Jutro też członkowie Prezydium Konwentu będą jeszcze rozmawiać z dyrekcją NFZ w Lublinie o przesunięciu tego terminu. „Jeśli fundusz nie zmieni zdania aneksy nie zostaną podpisane” - mówi przewodniczący konwentu starosta lubelski Paweł Pikula.
Starostowie postanowili o niepodpisywaniu aneksów, bo fundusz chce zmniejszyć środki na przyszłoroczne kontrakty o kilkanaście procent. Podkreślają, że województwo lubelskie jest jednym z nielicznych, którym nie wypłacono dotąd pieniędzy za nadwykonania jeszcze za 2008 rok. W przypadku szpitali w województwie lubelskim chodzi o ponad 80 milionów złotych – ocenia Paweł Pikula. Tymczasem w szpitalach w innych częściach kraju są placówki, które nie wyczerpują limitów a mimo to ich przyszłoroczne kontrakty nie będą zmniejszone.
Starostowie tłumaczą, że gdyby szpitale otrzymały tyle pieniędzy ile proponuje fundusz wyczerpałyby limity przyjęć już w połowie roku.