Najpóźniej jutro Rada Narodowego Funduszu Zdrowia musi zadecydować jak podzielić nadwyżkę finansową. To w tej puli mają się znaleźć pieniądze na zapłatę za tak zwane „nadwykonania” w szpitalach powiatowych województwa lubelskiego.
Takie informacje dyrektorzy szpitali otrzymali wczoraj podczas spotkania w lubelskim oddziale NFZ. Wicestarosta lubelski Marek Kwiatkowski powiedział Informacyjnej Agencji Samorządowej, że wypłacone mają być zobowiązania za I półrocze tego roku. W przypadku województwa lubelskiego chodzi o około 115 milionów złotych. Jeśli chodzi o zaległości ubiegłoroczne potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że z powodów formalnoprawnych wyplata tych środków nie jest możliwa. Dlatego jedyną drogą są pozwy sądowe. Wówczas jest zawierana tak zwana „ugoda przedsądowa” i na tej podstawie są wypłacane pieniądze.
Zdaniem dyrektorów szpitali powiatowych na Lubelszczyźnie za ubiegły rok powinny one otrzymać około 85 milionów złotych. Dyrektor lubelskiego NFZ obiecał, że jeśli tylko otrzyma z centrali informacje o tym ile otrzyma pieniędzy zaproponuje wszystkim placówkom sposób ich podziału. Według Marka Kwiatkowskiego prawdopodobnie w przyszłym tygodniu dojdzie do kolejnego spotkania w sprawie wypłaty zaległości.
Według wicestarosty lubelskiego wczorajszy i dzisiejsze protesty mogą przynieść efekt, bo pracownicy Ministerstwa Zdrowia twierdzą, że nie wiedzieli o tak dużych zaległościach wobec szpitali w województwach: lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim. Ponadto trwają prace nad zmianą algorytmu naliczania środków tak, by uniknąć obecnych dysproporcji między placówkami w wymienionych, biedniejszych regionach a szpitalami w pozostałych województwach.
Takie informacje dyrektorzy szpitali otrzymali wczoraj podczas spotkania w lubelskim oddziale NFZ. Wicestarosta lubelski Marek Kwiatkowski powiedział Informacyjnej Agencji Samorządowej, że wypłacone mają być zobowiązania za I półrocze tego roku. W przypadku województwa lubelskiego chodzi o około 115 milionów złotych. Jeśli chodzi o zaległości ubiegłoroczne potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że z powodów formalnoprawnych wyplata tych środków nie jest możliwa. Dlatego jedyną drogą są pozwy sądowe. Wówczas jest zawierana tak zwana „ugoda przedsądowa” i na tej podstawie są wypłacane pieniądze.
Zdaniem dyrektorów szpitali powiatowych na Lubelszczyźnie za ubiegły rok powinny one otrzymać około 85 milionów złotych. Dyrektor lubelskiego NFZ obiecał, że jeśli tylko otrzyma z centrali informacje o tym ile otrzyma pieniędzy zaproponuje wszystkim placówkom sposób ich podziału. Według Marka Kwiatkowskiego prawdopodobnie w przyszłym tygodniu dojdzie do kolejnego spotkania w sprawie wypłaty zaległości.
Według wicestarosty lubelskiego wczorajszy i dzisiejsze protesty mogą przynieść efekt, bo pracownicy Ministerstwa Zdrowia twierdzą, że nie wiedzieli o tak dużych zaległościach wobec szpitali w województwach: lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim. Ponadto trwają prace nad zmianą algorytmu naliczania środków tak, by uniknąć obecnych dysproporcji między placówkami w wymienionych, biedniejszych regionach a szpitalami w pozostałych województwach.