Ciągle nie wiadomo czy w Kraśniku zostanie wojsko. W czerwcu przeciwko planom likwidacji Składu Materiałowego Jednostki Wojskowej zaprotestowali radni. Swoje stanowisko przesłali do władz centralnych i lubelskich parlamentarzystów.
„Rozmowy trwają, ale decyzji nie ma” - mówi starosta kraśnicki. Tadeusz Wojtak ma nadzieję, że jedyną w tym rejonie strukturę wojskową uda się uratować, ale z niepokojem czeka na ostateczne rozstrzygnięcie dowództwa Śląskiego Okręgu Wojskowego.
Propozycja likwidacji składu w Kraśniku pojawiła się dwa lata temu. Rok później przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej zapewniali jednak, że ten pomysł został wykreślony z „Programu rozwoju sił zbrojnych na lata 2007-12”. Wiosną tego roku temat wrócił, ale do dzisiaj nie został rozstrzygnięty.
Władze powiatu prowadziły już negocjacje w tej sprawie w resorcie obrony, liczą też na skuteczność lubelskich parlamentarzystów, którzy zaangażowali się w rozwiązanie problemu. Ostatnie oficjalne pismo z maja tego roku od szefa logistyki Śląskiego Okręgu Wojskowego wskazuje, że skład ma być rozformowany do końca czerwca przyszłego roku. Szacuje się, że jeśli do tego dojdzie pracę może stracić około 150 osób. Władze powiatu zapowiadają jednak, że będą bronić wojska i przypominają, że dopóki nie ma oficjalnego rozkazu jest to możliwe.
„Rozmowy trwają, ale decyzji nie ma” - mówi starosta kraśnicki. Tadeusz Wojtak ma nadzieję, że jedyną w tym rejonie strukturę wojskową uda się uratować, ale z niepokojem czeka na ostateczne rozstrzygnięcie dowództwa Śląskiego Okręgu Wojskowego.
Propozycja likwidacji składu w Kraśniku pojawiła się dwa lata temu. Rok później przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej zapewniali jednak, że ten pomysł został wykreślony z „Programu rozwoju sił zbrojnych na lata 2007-12”. Wiosną tego roku temat wrócił, ale do dzisiaj nie został rozstrzygnięty.
Władze powiatu prowadziły już negocjacje w tej sprawie w resorcie obrony, liczą też na skuteczność lubelskich parlamentarzystów, którzy zaangażowali się w rozwiązanie problemu. Ostatnie oficjalne pismo z maja tego roku od szefa logistyki Śląskiego Okręgu Wojskowego wskazuje, że skład ma być rozformowany do końca czerwca przyszłego roku. Szacuje się, że jeśli do tego dojdzie pracę może stracić około 150 osób. Władze powiatu zapowiadają jednak, że będą bronić wojska i przypominają, że dopóki nie ma oficjalnego rozkazu jest to możliwe.