Trwa ewakuacja mieszkańców i umacnianie wałów przeciwpowodziowych w gminie Annopol w Powiecie Kraśnickim. Wprawdzie poziom wody w Wiśle na razie nie podnosi się tak szybko jak w ostatnich godzinach, ale największe zagrożenie może wystąpić w środę wieczorem i w nocy.
Tak sytuację powodziową w jednej z najbardziej zagrożonych nadwiślańskich gmin ocenia starosta kraśnicki Tadeusz Wojtak, który w przed południem odwiedził Annopol.
Ponad 300 strażaków, policjantów i mieszkańców układa worki z piaskiem przede wszystkim na prawie 800 metrach wałów, z których, z powodu remontu, niedawno zdjęto wierzchnią warstwę. „Ludzie robią co mogą, by nie dopuścić do przerwania wałów, ale już rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców przede wszystkim Janiszowa” - mówi starosta Wojtak. Część z nich przebywa w szkole w Kosinie, inni są przemieszczani w bezpieczne miejsca do swoich rodzin lub znajomych. W sumie ewakuacja w tym rejonie może dotyczyć nawet 1,5 tysiąca osób.
Na wniosek burmistrza Annopola władze powiatu kraśnickiego zmobilizowały wszystkie jednostki OSP. „Ponadto z Zarządu Dróg Powiatowych zabezpieczyliśmy samochody i koparki do ładowania piachu oraz transportu w najbardziej zagrożone miejsca” - informuje Tadeusz Wojtak.
W rejonie Annopola groźna jest nie tylko Wisła. Miejscowy sztab przeciwpowodziowy liczy się też z tak zwaną „cofką” na mniejszej rzece Sanna. Według starosty kraśnickiego w innych częściach powiatu większych zagrożeń nie ma. Tylko miejscami mogą występować lokalne podtopienia.
Tak sytuację powodziową w jednej z najbardziej zagrożonych nadwiślańskich gmin ocenia starosta kraśnicki Tadeusz Wojtak, który w przed południem odwiedził Annopol.
Ponad 300 strażaków, policjantów i mieszkańców układa worki z piaskiem przede wszystkim na prawie 800 metrach wałów, z których, z powodu remontu, niedawno zdjęto wierzchnią warstwę. „Ludzie robią co mogą, by nie dopuścić do przerwania wałów, ale już rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców przede wszystkim Janiszowa” - mówi starosta Wojtak. Część z nich przebywa w szkole w Kosinie, inni są przemieszczani w bezpieczne miejsca do swoich rodzin lub znajomych. W sumie ewakuacja w tym rejonie może dotyczyć nawet 1,5 tysiąca osób.
Na wniosek burmistrza Annopola władze powiatu kraśnickiego zmobilizowały wszystkie jednostki OSP. „Ponadto z Zarządu Dróg Powiatowych zabezpieczyliśmy samochody i koparki do ładowania piachu oraz transportu w najbardziej zagrożone miejsca” - informuje Tadeusz Wojtak.
W rejonie Annopola groźna jest nie tylko Wisła. Miejscowy sztab przeciwpowodziowy liczy się też z tak zwaną „cofką” na mniejszej rzece Sanna. Według starosty kraśnickiego w innych częściach powiatu większych zagrożeń nie ma. Tylko miejscami mogą występować lokalne podtopienia.