Reprezentacji Publicznej Szkoły Podstawowej w Lipsku nie udało się awansować do kolejnej rundy Mazowieckich Igrzysk Młodzieży Szkolnej w piłce ręcznej. W półfinale międzypowiatowym, który został rozegrany w środę 21 listopada w Radomiu, chłopcy z Lipska zajęli czwarte miejsce.
W zawodach wzięli udział reprezentanci Radomia oraz powiatów: kozienickiego, lipskiego i zwoleńskiego. Wygrali gospodarze z PSP 3 w Radomiu, a drugie miejsce zajęła drużyna PSP w Policznie z powiatu zwoleńskiego. Te dwie ekipy awansowały do następnej fazy rozgrywek. Na trzeciej pozycji uplasowała się reprezentacja PSP Głowaczów z powiatu kozienickiego.
Trener lipskich szczypiornistów Waldemar Traczyk przyznaje, że tym razem przeciwnicy okazali się zbyt mocni, ale już sam udział w półfinałach międzypowiatowych należy uznać za duże osiągnięcie. Jego zdaniem pod względem zaangażowania i ambicji jego podopieczni nie ustępowali rywalom, o czym świadczy choćby przegrana tylko czterema bramkami z triumfatorem rozgrywek, czyli PSP 3 Radom. - Większość drużyn miała w swoich składach rosłych uczniów szóstych klas, a w naszej ekipie większość stanowili czwarto- i piątoklasiści, dysponujący słabszymi warunkami fizycznymi - mówi Informacyjnej Agencji Samorządowej trener Traczyk. Według niego nie bez znaczenia dla obrazu gry lipskiego zespołu był też brak trzech zawodników z podstawowego składu, którzy nie mogli zagrać w Radomiu.
Trener lipskich szczypiornistów Waldemar Traczyk przyznaje, że tym razem przeciwnicy okazali się zbyt mocni, ale już sam udział w półfinałach międzypowiatowych należy uznać za duże osiągnięcie. Jego zdaniem pod względem zaangażowania i ambicji jego podopieczni nie ustępowali rywalom, o czym świadczy choćby przegrana tylko czterema bramkami z triumfatorem rozgrywek, czyli PSP 3 Radom. - Większość drużyn miała w swoich składach rosłych uczniów szóstych klas, a w naszej ekipie większość stanowili czwarto- i piątoklasiści, dysponujący słabszymi warunkami fizycznymi - mówi Informacyjnej Agencji Samorządowej trener Traczyk. Według niego nie bez znaczenia dla obrazu gry lipskiego zespołu był też brak trzech zawodników z podstawowego składu, którzy nie mogli zagrać w Radomiu.