Wymordowani w czasie wojny mieszkańcy Starego Lipowca w gminie Księżpol i inne ofiary niemieckich represji będą mieć swój pomnik. Monument stanął dzięki wsparciu z projektu "Czuwamy! Pamiętamy" Fundacji Orlen Dar Serca, a jego odsłonięcie odbędzie się w niedzielę 20 października.
Otoczona lasami miejscowość Lipowiec Stary w czasie II wojny światowej była szczególnie narażona na akcje odwetowe okupanta ze względu na podejrzenia o współpracę z miejscową partyzantką. M.in. jesienią 1941 roku do Lipowca przyjechali żandarmi, którzy rozstrzelali trzy kobiety z rodziny Krętów, podejrzane o pomoc "leśnym". W październiku 1943 roku gestapowcy zebrali mieszkańców na placu przy szkole, gdzie osiem osób było bestialsko torturowanych, a potem zostały przewiezione, najpierw na posterunek w Księżpolu, a potem na Zamek Lubelski. Dalsze ich losy nie są znane. Wiadomo tylko, że nigdy nie wrócili do swoich rodzin. Cztery miesiące wcześniej miała miejsce pierwsza, a w ciągu kilku kolejnych dni, dwie kolejne masowe akcje pacyfikacyjno-wysiedleńcze. Z obydwu miejscowości do obozów koncentracyjnych i na roboty przymusowe do Niemiec zostało wtedy wywiezionych około 120 osób. Mimo tych represji, znajdujące się w okolicy oddziały partyzanckie, starały się bronić ludzi i wsi szczególnie przed "kałmykami". Nazywano tak bezwzględnych żołnierzy na małych koniach, którzy byli na usługach Niemców. Między Osuchami a Królami wzdłuż Tanwi doszło do walk, z których zwycięsko wyszli partyzanci, a oddziały "kałmyków" wycofały się w okolice Zawadki.