Mieszkańcy gminy Kłoczew w powiecie ryckim mają poważny problem z dzikami. W ostatnich latach, m.in. wskutek łagodnych zim, populacja tych zwierząt bardzo wzrosła, a przypadki niszczenia upraw, a nawet tego co znajduje się tuż przy zabudowaniach gospodarskich, są coraz częstsze.
Ich zdaniem z roku na rok problem narasta. W ostatnich latach takie przypadki nie były zbyt częste, tymczasem teraz o szkodach, albo problemach z wyegzekwowaniem odszkodowań, mieszkańcy informują urząd gminy niemalże codziennie. Są nawet miejscowości, gdzie nie ma rolnika, który z tego powodu nie poniósłby strat. - Mieszkańcy są tak zdesperowani, że w nocy ustalają dyżury, by co kilka godzin objechać pola i płoszyć dziki - mówi wójt Stefanowski.
Dlatego apeluje do Polskiego Związku Łowieckiego i Starostwa Powiatowego w Rykach, które jest dzierżawcą terenów łowieckich, o podjęcie radykalnych działań, mogących rozwiązać ten problem.
(fot. sxc.hu)
Dlatego apeluje do Polskiego Związku Łowieckiego i Starostwa Powiatowego w Rykach, które jest dzierżawcą terenów łowieckich, o podjęcie radykalnych działań, mogących rozwiązać ten problem.
(fot. sxc.hu)