Rada Gminy Głusk popiera wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Podczas sesji w czwartek 26 kwietnia radni przyjęli uchwałę popierającą wystąpienie Rady Miejskiej w Starogardzie Szczecińskim, która chce by Trybunał Konstytucyjny sprawdził czy wspomniane przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą i Europejską Kartą Samorządu Lokalnego.
Według radnych Głuska to kolejny przykład nakładania na samorządy nowych zadań bez wskazania źródeł ich finansowania. Ustawa o pieczy zastępczej reguluje zasady opieki nad rodzinami niewydolnymi społecznie, czyli na przykład takimi, które nie radzą sobie z wychowaniem dzieci. Zgodnie z nią samorządy mają m.in. obowiązek zatrudnienia koordynatora, który by się opiekował takimi rodzinami, pomagał im i podpowiadał co mają robić. – Zamierzenia tej ustawy są słuszne, ale koszty ich realizacji zostały nałożone na gminy, a te nie mają na to pieniędzy – tłumaczy w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową wójt Jacek Anasiewicz. Ponadto w ustawie jest zapis, że gmina powinna ponosić część kosztów utrzymania dzieci z jej terenu w domach dziecka. Do tej pory było to zadaniem samorządu powiatowego, który środki na ten cel otrzymywał z budżetu państwa. – Teraz próbuje się to przerzucić na gminy, które płaciłyby za to z własnych budżetów. Wydaje się, że właśnie w gminnych finansach próbuje się znaleźć pieniądze, których brakuje w budżecie krajowym – ocenia Jacek Anasiewicz. Dlatego władze Starogardu Szczecińskiego sprzeciwiły się takim praktykom, a kolejne samorządy popierają ich wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego.
Rada Gminy Głusk poparła też stanowisko w sprawie systemu oświaty, przygotowane przez związki samorządów z województw lubelskiego i świętokrzyskiego. Jego autorzy zwracają uwagę na złą i ciągle pogarszającą się sytuację finansową szkół, która skutkuje zamykaniem kolejnych placówek. – Szacuje się, że w tym roku tylko na Lubelszczyźnie zostało lub może być zlikwidowanych około 250 szkół. Tymczasem rząd obciąża samorządy podwyżkami wynagrodzeń dla nauczycieli, nie dając na to pieniędzy. Ponadto nie reaguje na zgłaszane od lat postulaty zmiany w Karcie Nauczyciela, w której są zapisy nie przystające do obecnej rzeczywistości – wyjaśnia wójt gminy Głusk. W ten sposób gminy czy powiaty są zmuszane ekonomicznie do zamykania placówek. Zdaniem Jacka Anasiewicza to złe rozwiązanie, ponieważ, szczególnie w gminach wiejskich, szkoły są ośrodkami integracji dla kilku miejscowości, bardzo ważnymi dla ich mieszkańców.
Podczas czwartkowych obrad radni gminy Głusk przyjęli też „Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt”. Samorządy mają obowiązek przyjęcia takiego programu i zapisania w nim m.in. sposobu wyłapywania i trzymania zwierząt bezdomnych lub rannych w wypadkach na drogach gminnych oraz miejsc, do których trafiałyby zwierzęta, odbierane właścicielom ze względu na złe traktowanie. W gminie Głusk większość regulacji została już wcześniej przyjęta. – Mamy umowę ze schroniskiem i firmą koło Lubartowa, która od lat zajmuje się wyłapywaniem zwierząt oraz punktem weterynaryjnym w Lublinie, przyjmującym zwierzęta poszkodowane w wypadkach drogowych – mówi Jacek Anasiewicz. Jego zdaniem problem jest poważny, bo na ten cel gmina Głusk wydaje rocznie około 25 tysięcy złotych.
Według radnych Głuska to kolejny przykład nakładania na samorządy nowych zadań bez wskazania źródeł ich finansowania. Ustawa o pieczy zastępczej reguluje zasady opieki nad rodzinami niewydolnymi społecznie, czyli na przykład takimi, które nie radzą sobie z wychowaniem dzieci. Zgodnie z nią samorządy mają m.in. obowiązek zatrudnienia koordynatora, który by się opiekował takimi rodzinami, pomagał im i podpowiadał co mają robić. – Zamierzenia tej ustawy są słuszne, ale koszty ich realizacji zostały nałożone na gminy, a te nie mają na to pieniędzy – tłumaczy w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową wójt Jacek Anasiewicz. Ponadto w ustawie jest zapis, że gmina powinna ponosić część kosztów utrzymania dzieci z jej terenu w domach dziecka. Do tej pory było to zadaniem samorządu powiatowego, który środki na ten cel otrzymywał z budżetu państwa. – Teraz próbuje się to przerzucić na gminy, które płaciłyby za to z własnych budżetów. Wydaje się, że właśnie w gminnych finansach próbuje się znaleźć pieniądze, których brakuje w budżecie krajowym – ocenia Jacek Anasiewicz. Dlatego władze Starogardu Szczecińskiego sprzeciwiły się takim praktykom, a kolejne samorządy popierają ich wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego.
Rada Gminy Głusk poparła też stanowisko w sprawie systemu oświaty, przygotowane przez związki samorządów z województw lubelskiego i świętokrzyskiego. Jego autorzy zwracają uwagę na złą i ciągle pogarszającą się sytuację finansową szkół, która skutkuje zamykaniem kolejnych placówek. – Szacuje się, że w tym roku tylko na Lubelszczyźnie zostało lub może być zlikwidowanych około 250 szkół. Tymczasem rząd obciąża samorządy podwyżkami wynagrodzeń dla nauczycieli, nie dając na to pieniędzy. Ponadto nie reaguje na zgłaszane od lat postulaty zmiany w Karcie Nauczyciela, w której są zapisy nie przystające do obecnej rzeczywistości – wyjaśnia wójt gminy Głusk. W ten sposób gminy czy powiaty są zmuszane ekonomicznie do zamykania placówek. Zdaniem Jacka Anasiewicza to złe rozwiązanie, ponieważ, szczególnie w gminach wiejskich, szkoły są ośrodkami integracji dla kilku miejscowości, bardzo ważnymi dla ich mieszkańców.
Podczas czwartkowych obrad radni gminy Głusk przyjęli też „Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt”. Samorządy mają obowiązek przyjęcia takiego programu i zapisania w nim m.in. sposobu wyłapywania i trzymania zwierząt bezdomnych lub rannych w wypadkach na drogach gminnych oraz miejsc, do których trafiałyby zwierzęta, odbierane właścicielom ze względu na złe traktowanie. W gminie Głusk większość regulacji została już wcześniej przyjęta. – Mamy umowę ze schroniskiem i firmą koło Lubartowa, która od lat zajmuje się wyłapywaniem zwierząt oraz punktem weterynaryjnym w Lublinie, przyjmującym zwierzęta poszkodowane w wypadkach drogowych – mówi Jacek Anasiewicz. Jego zdaniem problem jest poważny, bo na ten cel gmina Głusk wydaje rocznie około 25 tysięcy złotych.
