Z zawodu jest nauczycielką, a z zamiłowania - podróżniczką. O swoich wyprawach i innych pasjach Kinga Lityńska, bo o niej mowa, opowie podczas spotkania, które odbędzie się w czwartek 20 lipca w bibliotece w Dominowie w gminie Głusk.
Autorka urodziła się w Poznaniu. Jest absolwentką Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych przy Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas swoich dotychczasowych podróży odwiedziła już m.in.: Meksyk, Koreę Południową, Filipiny, Wietnam, Kirgistan i Kazachstan, a także Rosję i kraje Dalekiego Wschodu. Efektem podróży do "Państwa Środka" była jej pierwsza książka "Chiny, nie do wiary!", nagrodzona "Bursztynowym Motylem" dla najlepszego tytułu podróżniczego ubiegłego roku. Kina Lityńska wyruszyła do Chin autostopem, a była tam prawie 4 lata. W swojej książce opisuje to czego wielu turystów, oprowadzanych po najbardziej znanych miejscach, nie doświadczy. To można zobaczyć tylko podczas niezorganizowanych wycieczek, z plecakiem i na własna rękę. Jej zdaniem Chiny są wielkie, przepastne, niezmierzone i bardzo zróżnicowane. Z punktu widzenia różnic kulturowych są jednocześnie egzotyczne, szokujące, śmieszne, irytujące, fantastyczne i... beznadziejne. - Ten kraj można kochać albo nie cierpieć, a najczęściej jedno i drugie. Przyciągają i odpychają. Działają jak magnez, by za chwilę nas zdegustować. Z kolei Chińczycy są pomocni, ale natarczywi - mówiła w jednym z wywiadów po napisaniu książki jej autorka.
