Na "biegówki" do Zwierzyńca. Obfite opady śniegu to nie najlepsza wiadomość dla drogowców czy zmotoryzowanych, ale narciarze mają powody do zadowolenia. Wprawdzie ci zjazdowi, którzy nie uprawiają tego sportu zawodowo, nie mają otwartych stoków, ale narciarze biegowi mogą korzystać ze sprzyjającej aury bez poważniejszych ograniczeń.
Szukając miejsc do takiego sposobu spędzania wolnego czasu warto wybrać się do Zwierzyńca, gdzie już jest przygotowana jedna trasa, a w planach są kolejne.
W poniedziałkowy wieczór 25 stycznia pętlę o długości około 5 kilometrów przygotował dyrektor Szkoły Podstawowej w Zwierzyńcu Jan Czochra, który wykorzystał do tego celu sprzęt, będący na wyposażeniu placówki. - To skuter śnieżny z odpowiednim oprzyrządowaniem, który kilka lat temu podejrzałem będąc w górach, a który przygotowali nasi pracownicy. Pętla wiedzie wokół Willi Rózin i nie krzyżuje się z drogami asfaltowymi. Przyjezdni narciarze mogą zostawić samochód przy Alei Lipowej i od razu przesiąść się na biegówki. Mamy około 50 centymetrów śniegu, którego nie było chyba od trzech lat. Żal tego nie wykorzystać - mówi Jan Czochra, który jest instruktorem narciarstwa, a w przeszłości był biathlonistą, startującym z powodzeniem nawet na zawodach rangi ogólnopolskiej.
W poniedziałkowy wieczór 25 stycznia pętlę o długości około 5 kilometrów przygotował dyrektor Szkoły Podstawowej w Zwierzyńcu Jan Czochra, który wykorzystał do tego celu sprzęt, będący na wyposażeniu placówki. - To skuter śnieżny z odpowiednim oprzyrządowaniem, który kilka lat temu podejrzałem będąc w górach, a który przygotowali nasi pracownicy. Pętla wiedzie wokół Willi Rózin i nie krzyżuje się z drogami asfaltowymi. Przyjezdni narciarze mogą zostawić samochód przy Alei Lipowej i od razu przesiąść się na biegówki. Mamy około 50 centymetrów śniegu, którego nie było chyba od trzech lat. Żal tego nie wykorzystać - mówi Jan Czochra, który jest instruktorem narciarstwa, a w przeszłości był biathlonistą, startującym z powodzeniem nawet na zawodach rangi ogólnopolskiej.
