Barbara Greszta z Soch została laureatką 45. Konkursu Wielkanocnego w Zamościu. Jury przyznało jej pierwszą nagrodę za pisanki artystyczne, a uroczyste podsumowanie artystycznej rywalizacji odbyło się w niedzielę 10 kwietnia podczas tradycyjnego jarmarku na zamojskim rynku.
Sama autorka przyznaje, że drapaniem pisanek zajmuje się od około 8 lat. - Kiedyś takie pisanki z sanatorium w Nałęczowie przywiózł mój tata, a potem widziałam kolekcję Teresy Runo, która jest teściową mojego syna, a do niedawna mieszkała w pobliskim Tereszpolu. Początkowo próbowałam innych technik, ale ostatecznie okazało się, że drapanie pisanek wychodzi mi najlepiej - mówi w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Barbara Greszta.
Jednocześnie przyznaje, że twórczość, którą się zajmuje nie jest łatwa i wymaga od autora serca i cierpliwości. - Zaczynałam od kurzych jajek, a obecnie najczęściej pracuję na kaczych i gęsich. By powstała z nich pisanka trzeba wiedzieć jak obchodzić się z tak kruchym surowcem, jak trzymać nożyk i jak nim operować. To mało popularna w ostatnich latach technika, ale wydaje się, że teraz chętnych do nauki jest coraz więcej - dodaje Barbara Greszta.
Jednocześnie przyznaje, że twórczość, którą się zajmuje nie jest łatwa i wymaga od autora serca i cierpliwości. - Zaczynałam od kurzych jajek, a obecnie najczęściej pracuję na kaczych i gęsich. By powstała z nich pisanka trzeba wiedzieć jak obchodzić się z tak kruchym surowcem, jak trzymać nożyk i jak nim operować. To mało popularna w ostatnich latach technika, ale wydaje się, że teraz chętnych do nauki jest coraz więcej - dodaje Barbara Greszta.