Radni gminy Trzydnik Duży podsumowali 25 lat samorządu terytorialnego. W obradach, które odbyły się w piątek 29 maja, uczestniczyli także uczniowie szkół podstawowych, którzy realizują program "Znam swój samorząd".
Według wójta Franciszka Kwietnia, który pełni tę funkcję siódmą kadencję, dokonania gminnego samorządu od 1990 roku są niepodważalne, a najważniejsze i najbardziej kosztowne potrzeby mieszkańców, dotyczą dwóch obszarów - dróg i oświaty. - Szeroko pojęte drogownictwo to właściwe worek bez dna i wydatek, który trzeba będzie ponosić do końca świata i jeszcze dwa dni dłużej. Bo na drogę, którą teraz budujemy, trzeba będzie wrócić za 10 czy 15 lat, by ją naprawiać, poszerzać, albo zorganizować chodnik - mówi Informacyjnej Agencji Samorządowej wójt Kwiecień.
Jego zdaniem podobnie wygląda sprawa z oświatą, czyli wydatkami na utrzymanie czy remonty szkół, ich termomodernizację albo wyposażanie. Znalezienie pieniędzy na drogi to problem samorządów od początku ich istnienia, natomiast za oświatę gminy odpowiadają od 1996 roku.
Zmiany minionego 25-lecia dotyczą także samych samorządowców. Wielu radnych pełni tę funkcję przez 5 lub nawet 6 kadencji, ale jest wśród nich także coraz więcej kobiet i ludzi młodych. - Również do mnie dochodziły pytania dlaczego w radzie nie ma ani jednej kobiety. W obecnej kadencji już są, a poza tym pojawiły się osoby w wieku 23 czy 25 lat. To bardzo budujące, że młodzież nie tylko chce pracować w samorządzie, ale ma zaufanie i poparcie niemałej grupy mieszkańców, którzy ich do rady wybrali - podkreśla Franciszek Kwiecień.
Jego zdaniem podobnie wygląda sprawa z oświatą, czyli wydatkami na utrzymanie czy remonty szkół, ich termomodernizację albo wyposażanie. Znalezienie pieniędzy na drogi to problem samorządów od początku ich istnienia, natomiast za oświatę gminy odpowiadają od 1996 roku.
Zmiany minionego 25-lecia dotyczą także samych samorządowców. Wielu radnych pełni tę funkcję przez 5 lub nawet 6 kadencji, ale jest wśród nich także coraz więcej kobiet i ludzi młodych. - Również do mnie dochodziły pytania dlaczego w radzie nie ma ani jednej kobiety. W obecnej kadencji już są, a poza tym pojawiły się osoby w wieku 23 czy 25 lat. To bardzo budujące, że młodzież nie tylko chce pracować w samorządzie, ale ma zaufanie i poparcie niemałej grupy mieszkańców, którzy ich do rady wybrali - podkreśla Franciszek Kwiecień.
