Samorządy nie są skazane na subiektywne oceny wniosków o dofinansowanie inwestycji ze środków unijnych.
Przekonuje o tym przykład Włodawy, której projekt na przebudowę ulic początkowo nie został zaakceptowany, ale miasto odwołało się od tej decyzji i wygrało. Według burmistrza Jerzego Września asesorzy, oceniający wnioski pominęli w swojej ocenie ważne kryteria. Właśnie na nie zwrócili uwagę odwołujący się i ich argumenty zostały przyjęte.
Starania są warte milion 200 tysięcy złotych. Na taką kwotę opiewał bowiem wniosek w sprawie dofinansowania przebudowy ulic: Cichej, Polnej i Broniewskiego oraz Targowej i Tartacznej. Prace na trzech pierwszych już się kończą, natomiast remont: Targowej i Tartacznej jeszcze się nie rozpoczął. Dotąd inwestycje były realizowane za pieniądze z budżetu miasta. Teraz wiadomo, że wyda na nie tylko 15 procent.
Przekonuje o tym przykład Włodawy, której projekt na przebudowę ulic początkowo nie został zaakceptowany, ale miasto odwołało się od tej decyzji i wygrało. Według burmistrza Jerzego Września asesorzy, oceniający wnioski pominęli w swojej ocenie ważne kryteria. Właśnie na nie zwrócili uwagę odwołujący się i ich argumenty zostały przyjęte.
Starania są warte milion 200 tysięcy złotych. Na taką kwotę opiewał bowiem wniosek w sprawie dofinansowania przebudowy ulic: Cichej, Polnej i Broniewskiego oraz Targowej i Tartacznej. Prace na trzech pierwszych już się kończą, natomiast remont: Targowej i Tartacznej jeszcze się nie rozpoczął. Dotąd inwestycje były realizowane za pieniądze z budżetu miasta. Teraz wiadomo, że wyda na nie tylko 15 procent.