Tworzy z drewna pojedyncze figury, sceny rodzajowe i płaskorzeźby oraz przedmioty tak zwanej sztuki użytkowej. W pierwszych tygodniach nowego 2012 roku prace Jana Marka Celucha, bo o nim mowa, będzie można oglądać w Lipskim Centrum Kultury. Otwarcie wystawy odbędzie się w czwartek 5 stycznia o 18.00 w sali klubowej i kawiarence „Ex libris”.
Jan Marek Celuch urodził się w 1947 roku w Boiskach Kolonii w dawnym województwie radomskim. Ukończył liceum w Solcu, a potem studiował w Szkole Głównej P i S w Warszawie oraz polonistykę na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Na początku lat 90-tych wrócił na wieś, gdzie zajął się kilkuhektarowym sadem i rzeźbił.
Pierwsze prace wykonał jeszcze w latach 70-tych, gdy zaprezentował oryginalne szachy, nawiązujące do tradycji góralskiej z szachownicą tworzącą dach bacówki.
Obecnie pracuje po kilka godzin dziennie, ale w przeciwieństwie do innych rzeźbiarzy ludowych, Jan Marek Celuch nie używa siekierki, lecz elektrycznych pilarek, strugarek, dłuta i nożyków. Tematy czerpie w literatury, historii, filozofii, życia i wyobraźni. Jest pierwszym artystą w swojej rodzinie, jego przodkowie zajmowali się pszczelarstwem i młynarstwem.
Autor nie ukrywa, że jego marzeniem jest stworzenie własnej galerii w odziedziczonym po ojcu, zabytkowym wiatraku, stojącym w wąwozie obok rodzinnego domu w Boiskach.
Prace Jana Marka Celucha były dotąd prezentowane na indywidualnych wystawach m.in. w: Ostrowcu, Puławach i Lublinie, a także w Niemczech, Anglii i Kanadzie. Do końca stycznia będzie je można podziwiać w Lipskim Centrum Kultury.
Jan Marek Celuch urodził się w 1947 roku w Boiskach Kolonii w dawnym województwie radomskim. Ukończył liceum w Solcu, a potem studiował w Szkole Głównej P i S w Warszawie oraz polonistykę na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Na początku lat 90-tych wrócił na wieś, gdzie zajął się kilkuhektarowym sadem i rzeźbił.
Pierwsze prace wykonał jeszcze w latach 70-tych, gdy zaprezentował oryginalne szachy, nawiązujące do tradycji góralskiej z szachownicą tworzącą dach bacówki.
Obecnie pracuje po kilka godzin dziennie, ale w przeciwieństwie do innych rzeźbiarzy ludowych, Jan Marek Celuch nie używa siekierki, lecz elektrycznych pilarek, strugarek, dłuta i nożyków. Tematy czerpie w literatury, historii, filozofii, życia i wyobraźni. Jest pierwszym artystą w swojej rodzinie, jego przodkowie zajmowali się pszczelarstwem i młynarstwem.
Autor nie ukrywa, że jego marzeniem jest stworzenie własnej galerii w odziedziczonym po ojcu, zabytkowym wiatraku, stojącym w wąwozie obok rodzinnego domu w Boiskach.
Prace Jana Marka Celucha były dotąd prezentowane na indywidualnych wystawach m.in. w: Ostrowcu, Puławach i Lublinie, a także w Niemczech, Anglii i Kanadzie. Do końca stycznia będzie je można podziwiać w Lipskim Centrum Kultury.