Nie takiego obrotu spraw spodziewali się organizatorzy pierwszej edycji ogólnopolskiej akcji "Odjazdowy bibliotekarz" w Krasnobrodzie.
Ze względu na pogodę program wyprawy trzeba było zmienić, ale mimo to jej uczestnicy byli bardzo zadowoleni, a pomysłodawcy już zapraszają na kolejne rowerowe spotkanie.
Plan organizatorów z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Krasnobrodzie był ambitny, a początek rajdu bardzo obiecujący. - Cykliści w dobrych humorach wyruszyli w trasę, na której organizatorzy zaplanowali różne atrakcje - przeciąganie liny, zawody w wieloosobowych spodniach, rzut moherowym beretem, kacze stopy, mega twister, grę "Z plecakiem po Roztoczu" oraz ognisko w dolinie św. Rocha.
- Pierwszą część drogi pokonaliśmy bez problemów. Dojechaliśmy do Hutek, ale gdy wracaliśmy do Krasnobrodu dopadła nas taka ulewa, że musieliśmy się ukryć w bibliotece. Tutaj zagraliśmy w grę planszową "Z plecakiem po Roztoczu", i gdy wydawało się, że wszystko co najgorsze już za nami ponownie wyruszyliśmy w trasę. Potem w dolinie św. Rocha udało nam się nawet rozpalić ognisko i upiec kiełbaski, ale szybko musieliśmy je zakończyć, bo deszcz padał coraz bardziej - relacjonuje dyrektor krasnobrodzkiej książnicy Bernadeta Włodarczyk.
Mimo skrócenia trasy przejazdu i rezygnacji z niektórych atrakcji propozycja biblioteki spotkała się z dość dużym zainteresowaniem. W rajdzie wzięło udział prawie 30 osób, nie tylko z Krasnobrodu, ale również z Dominikanówki, Hutek czy Majdanu Wielkiego, a najmłodszy z uczestników miał zaledwie... dwa lata.
Celem akcji jest integracja środowiska bibliotekarskiego, promowanie bibliotek i czytelnictwa, propagowanie roweru jako środka lokomocji i formy aktywnego spędzania wolnego czasu.
(fot. MGBP w Krasnobrodzie)
Plan organizatorów z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Krasnobrodzie był ambitny, a początek rajdu bardzo obiecujący. - Cykliści w dobrych humorach wyruszyli w trasę, na której organizatorzy zaplanowali różne atrakcje - przeciąganie liny, zawody w wieloosobowych spodniach, rzut moherowym beretem, kacze stopy, mega twister, grę "Z plecakiem po Roztoczu" oraz ognisko w dolinie św. Rocha.
- Pierwszą część drogi pokonaliśmy bez problemów. Dojechaliśmy do Hutek, ale gdy wracaliśmy do Krasnobrodu dopadła nas taka ulewa, że musieliśmy się ukryć w bibliotece. Tutaj zagraliśmy w grę planszową "Z plecakiem po Roztoczu", i gdy wydawało się, że wszystko co najgorsze już za nami ponownie wyruszyliśmy w trasę. Potem w dolinie św. Rocha udało nam się nawet rozpalić ognisko i upiec kiełbaski, ale szybko musieliśmy je zakończyć, bo deszcz padał coraz bardziej - relacjonuje dyrektor krasnobrodzkiej książnicy Bernadeta Włodarczyk.
Mimo skrócenia trasy przejazdu i rezygnacji z niektórych atrakcji propozycja biblioteki spotkała się z dość dużym zainteresowaniem. W rajdzie wzięło udział prawie 30 osób, nie tylko z Krasnobrodu, ale również z Dominikanówki, Hutek czy Majdanu Wielkiego, a najmłodszy z uczestników miał zaledwie... dwa lata.
Celem akcji jest integracja środowiska bibliotekarskiego, promowanie bibliotek i czytelnictwa, propagowanie roweru jako środka lokomocji i formy aktywnego spędzania wolnego czasu.
(fot. MGBP w Krasnobrodzie)