Dotychczasowy dorobek reprezentantów Polski na igrzyskach w Londynie jest mniej niż skromny, dlatego tym zawodnikom, którzy mają jeszcze szanse na medale, przyda się doping kibiców, nie tylko na arenach olimpijskich, ale również w kraju.
W piątkowe popołudnie 3 sierpnia będzie walczyć m.in. sztangistka "Unii" Hrubieszów Ewa Mizdal, a jej występ będzie można śledzić w specjalnej "strefie kibica" w Hrubieszowskim Domu Kultury.
Warto wspomóc dopingiem podopieczną trenera Antoniego Czerniaka, ponieważ jest jedyną reprezentantką Lubelszczyzny w podnoszeniu ciężarów, a także pierwszą w historii klubu MKS "Unia" Hrubieszów, startującą na igrzyskach.
W przedolimpijskich wywiadach Ewa Mizdal zapowiadała, że chciałaby się znaleźć w czołowej ósemce i poprawić swoje rekordy życiowe.
Ewa Mizdal jest pięciokrotną mistrzynią i wielokrotną rekordzistką Polski. W Londynie miała startować w kategorii 69 kilogramów, ale w ostatniej chwili sztab szkoleniowy zadecydował, że będzie rywalizować w kategorii do 75 kilogramów. Właśnie w tej wadze podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Turcji zajęła czwarte miejsce.
(fot.sxc.hu)
Warto wspomóc dopingiem podopieczną trenera Antoniego Czerniaka, ponieważ jest jedyną reprezentantką Lubelszczyzny w podnoszeniu ciężarów, a także pierwszą w historii klubu MKS "Unia" Hrubieszów, startującą na igrzyskach.
W przedolimpijskich wywiadach Ewa Mizdal zapowiadała, że chciałaby się znaleźć w czołowej ósemce i poprawić swoje rekordy życiowe.
Ewa Mizdal jest pięciokrotną mistrzynią i wielokrotną rekordzistką Polski. W Londynie miała startować w kategorii 69 kilogramów, ale w ostatniej chwili sztab szkoleniowy zadecydował, że będzie rywalizować w kategorii do 75 kilogramów. Właśnie w tej wadze podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Turcji zajęła czwarte miejsce.
(fot.sxc.hu)