Toczenie koła do wygódki, zwijanie asfaltu na noc i przejście wierzchem przez płoty to tylko niektóre konkurencje 13 Krajowego Turnieju Sołtysów, rozegranego w Wąchocku w województwie świętokrzyskim.
Z tymi nietypowymi zadaniami najlepiej poradził sobie Leszek Kobojek, sołtys wsi Gręzówka z wiejskiej Gminy Łuków i to on zdobył główną nagrodę turnieju - skuter. Wśród 13 finalistów było jeszcze 2 przedstawicieli tej gminy: sołtys miejscowości Podgaj Piotr Świerczewski oraz sołtys Gołąbek Andrzej Skrzek.
Uczestnicy rywalizacji musieli się wykazać sprawnością fizyczną i intelektualną oraz poczuciem humoru. Najważniejszą konkurencją Turnieju Sołtysów jest takie toczenie koła od wozu drabiniastego, by trafić nim w wychodek. Zawodnicy zmierzyli się też w „maratonie wąchockim”, czyli w biegu wokół miejscowego zalewu, podczas którego trzeba zebrać jak najwięcej grzybów. Ponadto w stroju nurka - w kombinezonie, masce i płetwach - zbierali plony w specjalnym basenie. Do najbardziej widowiskowych konkurencji należały także: szukanie kopy surowych jaj w stosie siana oraz „pogoń za Justyną Kowalczyk”, czyli bieg 2 osób na jednej parze nart na czas. Sołtysi pisali też „małą maturę”, podczas której mieli się wykazać znajomością ortografii i matematyki oraz test wiedzy na temat bezpieczeństwa pracy w rolnictwie.
W ostatni weekend czerwca do miasteczka, słynącego z dowcipów o sołtysie, który orze pole w kółko, bo kupił sobie konia z cyrku, zjechali sołtysi z całej Polski. Reprezentacja wiejskiej Gminy Łuków uczestniczyła w turnieju po raz drugi. W Wąchocku znajduje się jedyny pomnik sołtysa wzniesiony w hołdzie Sołtysom Polskim.
Z tymi nietypowymi zadaniami najlepiej poradził sobie Leszek Kobojek, sołtys wsi Gręzówka z wiejskiej Gminy Łuków i to on zdobył główną nagrodę turnieju - skuter. Wśród 13 finalistów było jeszcze 2 przedstawicieli tej gminy: sołtys miejscowości Podgaj Piotr Świerczewski oraz sołtys Gołąbek Andrzej Skrzek.
Uczestnicy rywalizacji musieli się wykazać sprawnością fizyczną i intelektualną oraz poczuciem humoru. Najważniejszą konkurencją Turnieju Sołtysów jest takie toczenie koła od wozu drabiniastego, by trafić nim w wychodek. Zawodnicy zmierzyli się też w „maratonie wąchockim”, czyli w biegu wokół miejscowego zalewu, podczas którego trzeba zebrać jak najwięcej grzybów. Ponadto w stroju nurka - w kombinezonie, masce i płetwach - zbierali plony w specjalnym basenie. Do najbardziej widowiskowych konkurencji należały także: szukanie kopy surowych jaj w stosie siana oraz „pogoń za Justyną Kowalczyk”, czyli bieg 2 osób na jednej parze nart na czas. Sołtysi pisali też „małą maturę”, podczas której mieli się wykazać znajomością ortografii i matematyki oraz test wiedzy na temat bezpieczeństwa pracy w rolnictwie.
W ostatni weekend czerwca do miasteczka, słynącego z dowcipów o sołtysie, który orze pole w kółko, bo kupił sobie konia z cyrku, zjechali sołtysi z całej Polski. Reprezentacja wiejskiej Gminy Łuków uczestniczyła w turnieju po raz drugi. W Wąchocku znajduje się jedyny pomnik sołtysa wzniesiony w hołdzie Sołtysom Polskim.