To, że mieszkańcy większych miast chętnie osiedlają się w podmiejskich wsiach jest znane od dawna. Zmieniają się jednak ich preferencje przy wyborze konkretnych miejscowości.
W przypadku wiejskiej gminy Łuków do niedawna brakowało chętnych na inwestowanie w podłukowskich Świdrach. Mimo że miejscowość jest oddalona od prawie 40 tysięcznego miasta zaledwie kilka kilometrów niewielu decydowało się tutaj zamieszkać. Zastępca wójta Wiktor Osik twierdzi jednak, że teraz to się zmienia. Jego zdaniem jedną z przyczyn dotychczasowego braku zainteresowania było być może sąsiedztwo wysypiska śmieci. Wiadomo jednak, że ma ono funkcjonować tylko do końca tego roku. Prawdopodobnie m.in. z tego powodu coraz więcej osób buduje tutaj domy albo kupuje działki.
Władze gminy starają się więc jak najlepiej przygotować na przyjęcie nowych inwestorów. Zaczyna budować nowy wodociąg i już buduje nową salę sportową przy miejscowej szkole podstawowej. Jeszcze niedawno inwestycja nie była pewna, bo zmniejszała się liczba uczniów. Gdy tendencja odwróciła się radni włączyli salę do wieloletniego programu rozwoju bazy sportowej w gminie.
Według Wiktora Osika o tym, że inwestycje są trafione świadczy także coraz większe zaangażowanie samych mieszkańców. Na przykład grupa młodzieży chce w budynku byłej zlewni mleka zorganizować... siłownię. Przy miejscowej świetlicy zamierzają z kolei wyciąć kilka drzew, które zagrażają budynkowi i postawić kilka ławek z zadaszeniem.
Władze gminy zapowiadają, że w miarę możliwości będą wspomagać realizację tego typu pomysłów. Tym bardziej, że ich autorzy deklarują, że część prac wykonają sami.
W przypadku wiejskiej gminy Łuków do niedawna brakowało chętnych na inwestowanie w podłukowskich Świdrach. Mimo że miejscowość jest oddalona od prawie 40 tysięcznego miasta zaledwie kilka kilometrów niewielu decydowało się tutaj zamieszkać. Zastępca wójta Wiktor Osik twierdzi jednak, że teraz to się zmienia. Jego zdaniem jedną z przyczyn dotychczasowego braku zainteresowania było być może sąsiedztwo wysypiska śmieci. Wiadomo jednak, że ma ono funkcjonować tylko do końca tego roku. Prawdopodobnie m.in. z tego powodu coraz więcej osób buduje tutaj domy albo kupuje działki.
Władze gminy starają się więc jak najlepiej przygotować na przyjęcie nowych inwestorów. Zaczyna budować nowy wodociąg i już buduje nową salę sportową przy miejscowej szkole podstawowej. Jeszcze niedawno inwestycja nie była pewna, bo zmniejszała się liczba uczniów. Gdy tendencja odwróciła się radni włączyli salę do wieloletniego programu rozwoju bazy sportowej w gminie.
Według Wiktora Osika o tym, że inwestycje są trafione świadczy także coraz większe zaangażowanie samych mieszkańców. Na przykład grupa młodzieży chce w budynku byłej zlewni mleka zorganizować... siłownię. Przy miejscowej świetlicy zamierzają z kolei wyciąć kilka drzew, które zagrażają budynkowi i postawić kilka ławek z zadaszeniem.
Władze gminy zapowiadają, że w miarę możliwości będą wspomagać realizację tego typu pomysłów. Tym bardziej, że ich autorzy deklarują, że część prac wykonają sami.
