Zima nie odpuszcza, dlatego wciąż aktualne są apele o czujność, a w razie potrzeby pomoc samotnym sąsiadom, osobom, które siedzą na mrozie na ławkach czy leżą na chodnikach. Czasami wystarczy jeden telefon pod numer alarmowy, aby uratować czyjeś zdrowie lub życie.
I nie jest to pusty slogan, co przed kilkoma dniami udowodnił sekretarz gminy Głusk Bogusław Kukuryk. Jadąc do pracy uratował mężczyznę, leżącego w przydrożnym rowie.
- Był cały zziębnięty. Miał na sobie raczej letnie ubranie i prawie nie było z nim kontaktu. Zabrałem go do samochodu, ogrzałem i wezwałem karetkę, która zabrała go do szpitala - relacjonuje w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Bogusław Kukuryk.
Jak sam podkreśla jego reakcja była odruchowa i naturalna, ale jednocześnie apeluje do wszystkich, by zwracali uwagę na sąsiadów, czy inne osoby, które nie radzą sobie w trudnych, zimowych warunkach. - Czasem wystarczy zapytać czy nie trzeba zrobić zakupów, kupić leków albo zapewnić opał - dodaje Bogusław Kukuryk.
- Był cały zziębnięty. Miał na sobie raczej letnie ubranie i prawie nie było z nim kontaktu. Zabrałem go do samochodu, ogrzałem i wezwałem karetkę, która zabrała go do szpitala - relacjonuje w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Bogusław Kukuryk.
Jak sam podkreśla jego reakcja była odruchowa i naturalna, ale jednocześnie apeluje do wszystkich, by zwracali uwagę na sąsiadów, czy inne osoby, które nie radzą sobie w trudnych, zimowych warunkach. - Czasem wystarczy zapytać czy nie trzeba zrobić zakupów, kupić leków albo zapewnić opał - dodaje Bogusław Kukuryk.