Oprócz zapachu igliwia w Gminnym Ośrodku Kultury w Dzierzkowicach, gdzie odbywały się warsztaty, unosił się aromat zimowej herbaty i piernikowego ciasta, przyrządzanych przez mamy i babcie. Do herbaty opiekunki dzieci dodawały m.in. plasterki pomarańczy i goździki, natomiast ciasto czekało na młodszych uczestników zajęć. Gdy ci już przygotowali "flower box-y" połączone siły wszystkich warsztatowiczów zabrały się formowanie tradycyjnego piernika i ciasteczek w różnych kształtach.
Piernik przekładany powidłami śliwkowymi został upieczony według receptury jednej z miejscowych gospodyń, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Z kolei przepis na małe pierniczki podsunęli… czytelnicy Gminnej Biblioteki Publicznej w Dzierzkowicach. W odpowiedzi na spontaniczną propozycję miejscowa książnica otrzymała kilka przepisów. Prowadzący zajęcia wybrali ten, który jako jedyny opisywał pierniczki wykonywane ze świeżego ciasta, a nie leżakowanego przez kilka tygodni. Dodatkową zaletą wybranej receptury było to, że upieczone w ten sposób ciasta można było… od razu zjeść.
(fot. GBP w Dzierzkowicach)