Mieszkańcy Wywłoczki w gminie Zwierzyniec w piątek 31 marca uczczcili 74 rocznicę pacyfikacji tej wsi.
Uczestnicy obchodów spotkali się na mszy świętej w miejscowej kaplicy, gdzie modlili się w intencji pomordowanych, a potem przeszli na plac przy szkole podstawowej, by złożyć kwiaty i zapalić znicze pod pomnikiem ofiar tragicznych wydarzeń sprzed 74 lat. Rocznicowe obchody zakończyła część artystyczna w wykonaniu uczniów szkoły filialnej w Wywłoczce.
31 marca 1943 roku, w odwecie za wykolejenie wojskowego pociągu, hitlerowcy otoczyli tę wieś i wypędzili jej mieszkańców z domów. Kilkanaście osób zamordowali na miejscu, resztę zamknęli w obozie w Zwierzyńcu. Opuszczoną Wywłoczkę splądrowali i podpalili. Szacuje się, że doszczętnie spłonęło wtedy około 150 zabudowań.
Świadkowie tamtych wydarzeń wspominają jak Niemcy chodzili od domu do domu i wyganiali przerażonych mieszkańców na drogę. Tych, którzy się ociągali zabijali jeszcze na ich posesjach. Kiedy wypędzeni ludzie zebrali się na drodze z majątkiem, który mieścił się w koszykach i tobołkach, hitlerowcy rabowali cenniejsze rzeczy i wywozili ciężarówkami. Mieszkanka Wywłoczki Janina Szuta wspomina, że po kilku godzinach oprawcy rozkazali mężczyznom, by ustawili się w oddzielnej kolumnie i wyruszyli w stronę Zwierzyńca. Kobiety i dzieci, odprawiono później, a podczas marszu widziały w przydrożnych rowach zabitych ojców, mężów i braci.
(fot. arch. UM w Zwierzyńcu)
31 marca 1943 roku, w odwecie za wykolejenie wojskowego pociągu, hitlerowcy otoczyli tę wieś i wypędzili jej mieszkańców z domów. Kilkanaście osób zamordowali na miejscu, resztę zamknęli w obozie w Zwierzyńcu. Opuszczoną Wywłoczkę splądrowali i podpalili. Szacuje się, że doszczętnie spłonęło wtedy około 150 zabudowań.
Świadkowie tamtych wydarzeń wspominają jak Niemcy chodzili od domu do domu i wyganiali przerażonych mieszkańców na drogę. Tych, którzy się ociągali zabijali jeszcze na ich posesjach. Kiedy wypędzeni ludzie zebrali się na drodze z majątkiem, który mieścił się w koszykach i tobołkach, hitlerowcy rabowali cenniejsze rzeczy i wywozili ciężarówkami. Mieszkanka Wywłoczki Janina Szuta wspomina, że po kilku godzinach oprawcy rozkazali mężczyznom, by ustawili się w oddzielnej kolumnie i wyruszyli w stronę Zwierzyńca. Kobiety i dzieci, odprawiono później, a podczas marszu widziały w przydrożnych rowach zabitych ojców, mężów i braci.
(fot. arch. UM w Zwierzyńcu)