Organizatorzy rocznicowych spotkań cieszą się, że z roku na rok obchody gromadzą coraz większe grono uczestników. Co roku była to grupa około 150 - 200 osób, a tym razem frekwencja była jeszcze większa.
Organizowana po raz szósty uroczystość odbywa się przy tak zwanym "Dębie straceń" na granicy województw mazowieckiego i lubelskiego, powiatów siedleckiego i łukowskiego, a także gmin Wiśniew i Łuków w sąsiedztwie gminy Domanice. Dokładne okoliczności tragedii z czasów Powstania Styczniowego nie są znane. Wiadomo jednak, że w 1863 roku mieszkańcy tych okolic brali m.in. udział w walkach o Łuków, a gdy oddziały carskie zorganizowały skuteczną obronę w miejscowym klasztorze, powstańcy rozpoczęli wojnę partyzancką. Podczas odwrotu po przegranej drugiej bitwie pod Gręzówką, zostali zaatakowani przez wojsko rosyjskie w pobliżu wsi Mroczki. Pojmani wówczas jeńcy, według niektórych źródeł, zostali rozstrzelani, albo powieszeni, a miejscem straceń miał być jeden z dębów w Lesie Mroczkowskim.
(fot. UG Wiśniew)