Pięć godzin i trzy sekundy trwał Maraton Szczypiorniaka, który w weekend odbył się w Tyszowcach.
Uczestniczyło w nim trzynaście zespołów nie tylko z Tyszowiec, ale również Mircza, Turkowic i Zwierzyńca. Były to drużyny reprezentujące szkoły podstawowe, gimnazjalne i średnie oraz grupy nieformalne, składające się na przykład z nauczycieli.
Wyniki konkretnych meczów nie były w tym przypadku najważniejsze. Liczył się ciekawy sposób aktywnego spędzenia wolnego czasu, integracja piłkarek i piłkarzy ręcznych z kilku gmin oraz dobra zabawa. Liczone były tylko gole, rzucone na lewą i prawą bramkę. W sumie padły 253 bramki. - Pomysł się sprawdził, bo po pięciogodzinnych zmaganiach uczestnicy niezbyt chętnie schodzili z boiska, twierdząc, że chcieliby pograć jeszcze dłużej - podsumowuje pomysłodawczyni turnieju, nauczycielka wychowania fizycznego z Tyszowiec Kinga Dyniec.
Był to pierwszy, ale już wiadomo, że nie ostatni taki turniej w Tyszowcach. Uczestnicy kolejnych zawodów mają grać... dwa razy dłużej. Termin jeszcze nie został ustalony.
Maraton zorganizowali: Urząd Miejski, sekcja piłki ręcznej Gimnazjum im. Konfederacji Tyszowieckiej i Samorządowe Centrum Kultury w Tyszowcach.
Za dwa tygodnie szczypiorniści z Tyszowiec i okolic spotkają się ponownie, by wziąć udział w drugim Mikołajkowym Turnieju Piłki Ręcznej.
(fot. K. Dyniec)
Maraton zorganizowali: Urząd Miejski, sekcja piłki ręcznej Gimnazjum im. Konfederacji Tyszowieckiej i Samorządowe Centrum Kultury w Tyszowcach.
Za dwa tygodnie szczypiorniści z Tyszowiec i okolic spotkają się ponownie, by wziąć udział w drugim Mikołajkowym Turnieju Piłki Ręcznej.
(fot. K. Dyniec)
