To pierwsze takie taneczne święto nie tylko po wakacjach, ale również po przerwie spowodowanej pandemią. - Do rywalizacji mieliśmy zgłoszonych prawie 200 par, ale dosłownie na godziny przed rozpoczęciem zmagań około 20 z nich wycofało się z powodu kwarantanny, nałożonej w związku z zakażeniami koronawirusem. To uczniowie szkół z województwa lubelskiego, którzy dowiedzieli się o kwarantannie w ostatniej chwili, a rezygnację z udziału zgłaszali nawet w nocy z piątku na sobotę. Wszyscy mieli rywalizować w kategoriach dziecięcych. Starszych tancerzy w wieku co najmniej 16 lat ten problem nie dotyczył, ponieważ m.in. ze względu na liczbę startów, także zagranicznych, oni wcześniej się zaszczepili - mówi Informacyjnej Agencji Samorządowej Halina Buczma z Chełmskiego Centrum Tańca "Rytm", które zorganizowało święto tańca wspólnie z Gminą Siennica Różana.
Jak przyznała, jej najbardziej spodobały się występy uczestników GP Polski w 10 tańcach, w której startowały topowe polskie pary. - Na udział w tej konkurencji decyduje się niewiele par. Większość na pewnym etapie rozwoju zaczyna specjalizację w określonym stylu, a tutaj trzeba być dobrym jednocześnie w tańcach standardowych i latynoamerykańskich. To niezwykle trudne i wymagające ciężkiej pracy, kondycji oraz odporności psychicznej - podkreśla Halina Buczma. Jednocześnie zastrzega, że na uznanie zasługują także uczestnicy rywalizacji w pozostałych konkurencjach, w tym seniorzy. W kategorii 50+ po raz pierwszy zaprezentowała się para z CCT "Rytm", która razem z innymi uczestnikami udowodniła, że taneczne pasje można rozwijać bez względu na wiek.
(fot. CK w Siennicy Różanej)