Około 6 tysięcy mieszkańców Parczewa podpisało się pod protestem władz gminy przeciwko decyzji Zarządu Województwa o nieprzyznaniu dofinansowania na budowę kompleksu sportowo – rekreacyjnego z basenem.
„Akcja zbierania podpisów już się skończyła, ale kolejne listy jeszcze do nas napływają” - informuje burmistrz Parczewa Paweł Kędracki. Władze miasta chcą je przekazać Marszałkowi Województwa, choć jeszcze nie jest ustalone kiedy to nastąpi.
Na razie do Urzędu Miejskiego dotarło pismo wojewody lubelskiej, w którym Genowefa Tokarska informuje, że objęła nadzorem postępowanie w sprawie wniosku gminy Parczew. W związku z protestami, także innych samorządów, w Urzędzie Marszałkowskim trwa kontrola Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wprawdzie na jej wyniki trzeba będzie poczekać, to jednak, zdaniem Pawła Kędrackiego, już samo jej wszczęcie daje nadzieję na zmianę decyzji Zarządu Województwa.
Kontrowersje dotyczą podziału środków na infrastrukturę szkolną i sportową w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Wniosek gminy Parczew po ocenach: formalnej i merytorycznej znalazł się na wysokim 13 miejscu listy rankingowej. Mimo, że na 100 możliwych punktów uzyskał 90, Zarząd Województwa ostatecznie przesunął projekt aż o 44 miejsca, na 15 pozycję listy rezerwowej.
Jego członkowie tłumaczą, że zgodnie z przepisami lubelskiego RPO dokonali zmian, kierując się „interesem społecznym”. Przypominają, że do podziału w tym konkursie było 200 milionów złotych, a wartość złożonych wniosków była prawie 4 razy większa.
Władze Parczewa przekonują z kolei, że inne projekty zostały niżej ocenione, a mimo to mają otrzymać dofinansowanie. Ich zdaniem przyznanie środków na pomysły, które według ekspertów były gorsze, odbyło się niezgodnie z przepisami.
„Akcja zbierania podpisów już się skończyła, ale kolejne listy jeszcze do nas napływają” - informuje burmistrz Parczewa Paweł Kędracki. Władze miasta chcą je przekazać Marszałkowi Województwa, choć jeszcze nie jest ustalone kiedy to nastąpi.
Na razie do Urzędu Miejskiego dotarło pismo wojewody lubelskiej, w którym Genowefa Tokarska informuje, że objęła nadzorem postępowanie w sprawie wniosku gminy Parczew. W związku z protestami, także innych samorządów, w Urzędzie Marszałkowskim trwa kontrola Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wprawdzie na jej wyniki trzeba będzie poczekać, to jednak, zdaniem Pawła Kędrackiego, już samo jej wszczęcie daje nadzieję na zmianę decyzji Zarządu Województwa.
Kontrowersje dotyczą podziału środków na infrastrukturę szkolną i sportową w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Wniosek gminy Parczew po ocenach: formalnej i merytorycznej znalazł się na wysokim 13 miejscu listy rankingowej. Mimo, że na 100 możliwych punktów uzyskał 90, Zarząd Województwa ostatecznie przesunął projekt aż o 44 miejsca, na 15 pozycję listy rezerwowej.
Jego członkowie tłumaczą, że zgodnie z przepisami lubelskiego RPO dokonali zmian, kierując się „interesem społecznym”. Przypominają, że do podziału w tym konkursie było 200 milionów złotych, a wartość złożonych wniosków była prawie 4 razy większa.
Władze Parczewa przekonują z kolei, że inne projekty zostały niżej ocenione, a mimo to mają otrzymać dofinansowanie. Ich zdaniem przyznanie środków na pomysły, które według ekspertów były gorsze, odbyło się niezgodnie z przepisami.
