Mieszkańcy Parczewa na razie nie będą płacić powszechnej opłaty za odpady. Referendum, w którym wypowiadali się w tej sprawie jest nieważne, bo frekwencja była zbyt niska.
Aby Rada Miasta mogła wspomnianą opłatę wprowadzić w głosowaniu musiało wziąć udział co najmniej 30 procent uprawnionych do głosowania. Tymczasem frekwencja wyniosła tylko 22 procent.
Burmistrz Parczewa Paweł Kędracki jest rozczarowany tym wynikiem. W rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową zapowiedział jednak, że miasto nie rezygnuje z pomysłu solidarnego pokrywania kosztów zagospodarowania odpadów. „Będziemy szukać innych form rozwiązania tego problemu” - powiedział Kędracki. Nie wykluczone, że jeśli radzie nie uda się uregulować tej sprawy we własnym zakresie kłopot zostanie rozwiązany na początku przyszłego roku, gdy ma wejść w życie odpowiednia ustawa.
Zdaniem władz Parczewa wprowadzenie powszechnej opłaty mogło skończyć podrzucanie śmieci sąsiadom, wyrzucanie do lasu lub do koszy na ulicach. W takiej sytuacji pokrzywdzeni czują się lokatorzy spółdzielni mieszkaniowej i wspólnot, którzy systematycznie płacą za odbieranie śmieci w czynszu, ale do ich kontenerów podrzucają śmieci inni mieszkańcy.
Aby Rada Miasta mogła wspomnianą opłatę wprowadzić w głosowaniu musiało wziąć udział co najmniej 30 procent uprawnionych do głosowania. Tymczasem frekwencja wyniosła tylko 22 procent.
Burmistrz Parczewa Paweł Kędracki jest rozczarowany tym wynikiem. W rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową zapowiedział jednak, że miasto nie rezygnuje z pomysłu solidarnego pokrywania kosztów zagospodarowania odpadów. „Będziemy szukać innych form rozwiązania tego problemu” - powiedział Kędracki. Nie wykluczone, że jeśli radzie nie uda się uregulować tej sprawy we własnym zakresie kłopot zostanie rozwiązany na początku przyszłego roku, gdy ma wejść w życie odpowiednia ustawa.
Zdaniem władz Parczewa wprowadzenie powszechnej opłaty mogło skończyć podrzucanie śmieci sąsiadom, wyrzucanie do lasu lub do koszy na ulicach. W takiej sytuacji pokrzywdzeni czują się lokatorzy spółdzielni mieszkaniowej i wspólnot, którzy systematycznie płacą za odbieranie śmieci w czynszu, ale do ich kontenerów podrzucają śmieci inni mieszkańcy.