Informacje na temat pracy szkoły w reżimie sanitarnym i procedurach z nim związanych najlepiej czerpać u źródła. Opieranie się na niesprawdzonych i często anonimowych przekazach z internetu mogą wprowadzić więcej szkody niż korzyści.
Z apelem w tej sprawie zwróciła się do rodziców dyrekcja Szkoły Podstawowej w Nowodworze, która postanowiła rozwiać wątpliwościami, dotyczące m.in. mierzenia temperatury uczniom, przebywania w tzw. izolatorium czy zgłaszania do Sanepidu.
Zgodnie ze szkolnymi procedurami temperaturę mierzy się uczniom wyłącznie wtedy, gdy rzeczywiście pojawią się dziecka symptomy wskazujące na chorobę, takie jak uciążliwy kaszel, wymioty, osłabienie, bóle głowy, czy brzucha albo dziecko skarży się na złe samopoczucie. - W takiej sytuacji uczeń zostanie odizolowany od innych dzieci w oddzielnym pomieszczeniu, nazywanym izolatorium, czyli w gabinecie pielęgniarki. O całej sytuacji natychmiast powiadomimy rodziców, a dziecko będzie czekać w izolatorium pod opieką pracownika szkoły do czasu odbioru przez opiekunów - wyjaśnia dyrektor SP w Grabowie Szlacheckim Katarzyna Słabik.
Zgodnie ze szkolnymi procedurami temperaturę mierzy się uczniom wyłącznie wtedy, gdy rzeczywiście pojawią się dziecka symptomy wskazujące na chorobę, takie jak uciążliwy kaszel, wymioty, osłabienie, bóle głowy, czy brzucha albo dziecko skarży się na złe samopoczucie. - W takiej sytuacji uczeń zostanie odizolowany od innych dzieci w oddzielnym pomieszczeniu, nazywanym izolatorium, czyli w gabinecie pielęgniarki. O całej sytuacji natychmiast powiadomimy rodziców, a dziecko będzie czekać w izolatorium pod opieką pracownika szkoły do czasu odbioru przez opiekunów - wyjaśnia dyrektor SP w Grabowie Szlacheckim Katarzyna Słabik.