Fotografowaniem "zaraził" się w technikum chemicznym, potem tę pasję rozwijać na studiach, a obecnie oprócz pracy zawodowej wykłada na UMCS w Lublinie. Nałęczowski Ośrodek Kultury zaprasza do oglądania wystawy z okazji 40-lecia pracy twórczej Janusza Filipczaka. Otwarcie ekspozycji odbędzie się w środę 17 stycznia o 18.00 w Galerii im. Michała Elwiro Andriollego.
Janusz Filipczak urodził się w 1958 roku, a fotografią zainteresował się w 1973 roku, gdy rozpoczął naukę a także został członkiem kółka fotograficznego w Technikum Chemicznym w Puławach. W 2000 roku obronił licencjat z fotografii na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, a obecnie prowadzi zajęcia z Fotografii Wielkoformatowej na Podyplomowych Studiach Fotografii w Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Janusz Filipczak żyje i tworzy w Puławach, a na co dzień pracuje w miejscowych Zakładach Azotowych.
Fotografie, które składają się na jubileuszową wystawę powstały w klasycznej technice czarno-białej, negatyw i odbitka pozytywowa na papierze bromowym, oraz barwne fotografie natury wykonane techniką cyfrową. Najstarsze zdjęcie pochodzi z 1973 roku, a najnowsze nie ma jeszcze dwóch lat.
Prace Janusza Filipczaka były pokazywane na wielu wystawach krajowych i zagranicznych, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. Poznali je miłośnicy fotografowania m.in. w: Portugalii, Danii, Niemczech, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Francji, byłej Jugosławii i byłej NRD. W Polsce autor prezentował efekty swojej twórczości na przykład w Lublinie, Kazimierzu Dolnym i w Puławach. Od najbliższej środy będzie je można podziwiać także w Nałęczowie.
(fot. NOK)
Prace Janusza Filipczaka były pokazywane na wielu wystawach krajowych i zagranicznych, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. Poznali je miłośnicy fotografowania m.in. w: Portugalii, Danii, Niemczech, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Francji, byłej Jugosławii i byłej NRD. W Polsce autor prezentował efekty swojej twórczości na przykład w Lublinie, Kazimierzu Dolnym i w Puławach. Od najbliższej środy będzie je można podziwiać także w Nałęczowie.
(fot. NOK)
