Świetlic wiejskich przybywa, ale w wielu gminach zdarza się, że nawet odnowione budynki, szczególnie zimą, nie są zbyt często wykorzystywane. Inaczej jest w Kożuchówce w gminie Krzywda, gdzie w świetlicy rodzice z własnej inicjatywy zorganizowali ferie.
Przez wiele lat miejscowy spichlerz niszczał, ale w ubiegłym roku samorząd gruntownie zmodernizował budynek i dostosował do potrzeb świetlicy wiejskiej. Po remoncie "Złoty Spichlerz", bo tak teraz nazywa się świetlica, został przekazany do użytku mieszkańcom, którzy postanowili go wykorzystać m.in. na zorganizowanie wolnego czasu dla najmłodszych.
- Zgłosiła się do nas grupa inicjatywna, złożona z pań z koła gospodyń wiejskich i rodziców, którzy stwierdzili, że mają odpowiednią kadrę i chcieliby uzyskać nasze wsparcie na zorganizowanie zajęć. Podobnie jak szkołom postanowiliśmy przekazać im pomoc na zakup materiałów, nagrody i wyżywienie - mówi zastępca wójta Barbara Kot, która odwiedziła uczestników ferii. Jej zdaniem pomysł był "strzałem w 10-tkę". Przez kilka godzin dziennie dzieci miały do dyspozycji gry planszowe, stół do tenisa i piłkarzyki, piekły pizzę i ciastka, a na zakończenie ferii bawiły się na balu karnawałowym. - Do spichlerza przychodziło nawet po 40 dzieci dziennie. Patrząc na zadowolone twarze nie tylko uczestników zabawy, ale również ich opiekunów, można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że środki z Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zostały dobrze wydane - podsumowuje Barbara Kot.
Podobnego zdania jest wójt Jerzy Kędra, który podkreśla, że takie wykorzystanie świetlic to wzór godny naśladowania i deklaruje pomoc gminy przy realizacji tego typu inicjatyw także w innych miejscowościach. Przedstawiciele samorządu będą je wspierać i pilnować, by przy organizacji zajęć dla dzieci wśród ich opiekunów były osoby z przygotowaniem pedagogicznym. W Kożuchówce były dwie takie opiekunki, które podobnie jak pozostali rodzice, pomagający z organizacji zajęć, zaangażowały się w to jako wolontariusze.
(fot. arch. UG Krzywda)
- Zgłosiła się do nas grupa inicjatywna, złożona z pań z koła gospodyń wiejskich i rodziców, którzy stwierdzili, że mają odpowiednią kadrę i chcieliby uzyskać nasze wsparcie na zorganizowanie zajęć. Podobnie jak szkołom postanowiliśmy przekazać im pomoc na zakup materiałów, nagrody i wyżywienie - mówi zastępca wójta Barbara Kot, która odwiedziła uczestników ferii. Jej zdaniem pomysł był "strzałem w 10-tkę". Przez kilka godzin dziennie dzieci miały do dyspozycji gry planszowe, stół do tenisa i piłkarzyki, piekły pizzę i ciastka, a na zakończenie ferii bawiły się na balu karnawałowym. - Do spichlerza przychodziło nawet po 40 dzieci dziennie. Patrząc na zadowolone twarze nie tylko uczestników zabawy, ale również ich opiekunów, można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że środki z Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zostały dobrze wydane - podsumowuje Barbara Kot.
Podobnego zdania jest wójt Jerzy Kędra, który podkreśla, że takie wykorzystanie świetlic to wzór godny naśladowania i deklaruje pomoc gminy przy realizacji tego typu inicjatyw także w innych miejscowościach. Przedstawiciele samorządu będą je wspierać i pilnować, by przy organizacji zajęć dla dzieci wśród ich opiekunów były osoby z przygotowaniem pedagogicznym. W Kożuchówce były dwie takie opiekunki, które podobnie jak pozostali rodzice, pomagający z organizacji zajęć, zaangażowały się w to jako wolontariusze.
(fot. arch. UG Krzywda)
