Józefów: Studenci rzeźbią i malują
- Każda z brył, w których pracujemy ma po trzy metry sześcienne, ale mamy nadzieję, że do końca pleneru zdążymy je uformować. Dla wielu uczestników już samo zatknięcie się z tak olbrzymimi bryłami po wyjściu z tradycyjnych pracowni może być trudne, dlatego dużą rolę odgrywają m.in. studenci starszych roczników, którzy w takich pracach już brali udział - mówi Informacyjnej Agencji Samorządowej dr Wojciech Mendzelewski.
Potwierdza tę opinię opiekun młodych malarzy. Prof. Donat Kowalski, który zna Roztocze, ponieważ pochodzi z pobliskiego Szczebrzeszyna, uważa, że dla jego podopiecznych udział w plenerze jest znakomitą formą malowania natury... w naturze. - Normalnie większość czasu studenci spędzają w pracowni, mając do dyspozycji modele albo martwą naturę. W naturalnych warunkach, które mamy w Józefowie, jest inne światło, kolory czy nawet powietrze, a to wszystko ma wpływ na ostateczny kształt powstających obrazów. To zdecydowanie trudniejsza praca - podkreśla prof. Kowalski. Jego zdaniem pierwszym krokiem do samodzielności jest choćby wybór miejsca, które młodzi artyści zechcą uwiecznić na płótnie.
(fot. D. Kowalski/UM w Józefowie)