- Dokładnie trudno to określić, ale szacujemy, że w tym roku było mniej więcej o połowę mniej śmieci niż podczas poprzedniej zbióki. Na przykład w Salominie przed rokiem zebraliśmy ponad 50 worków, a teraz 24. Wierzę, że to nie tylko efekt poprzednich akcji, ale również rosnącej świadomości i zmieniających się zachować ludzi, którzy coraz rzadziej wyrzucają odpady gdzie popadnie - ocenia w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządowa wójt gminy Gościeradów Mariusz Szczepanik, który był aktywnym uczestnikiem kilku akcji.
Jego zdaniem na terenach przydrożnych najwięcej jest plastikowych butelek PET, puszek i opakowań po jedzeniu, natomiast w zalesionych rejonach wolontariusze najczęściej zbierali butelki, także te ze szkła, pełne worki odpadów i… opakowania po jedzeniu. - Można wnioskować, że ludzie często jadąc samochodem, po zjedzeniu posiłku po prostu wyrzucają opakowania przez okno, albo chodząc za grzybami czy po prostu spacerując po lesie, zostawiają w nim coś czego nigdy nie powinno w nim być - uważa Mariusz Szczepanik.
(fot. organizatorzy)