Dopełnieniem partyzanckich opowieści było wystąpienie Zbigniewa Nowosielskiego, syna kapitana Henryka Nowosielskiego pseudonim "Vickers". To jego ojciec jest autorem zdjęć obozu, które można było oglądać na towarzyszącej rajdowi wystawie, a Zbigniew Nowosielski przypomniał w jaki sposób przetrwały fotografie ojca i opowiedział o zapomnianych bohaterach Armii Krajowej. Po wysłuchaniu partyzanckich historii był czas na wspólne śpiewanie przy ognisku pieśni historycznych i wojskowych, a pierwszy dzień eskapady zakończył pokaz filmów "Ostoja", "Kasanci z Jaty", "Orlik" i "Zapora".
W niedzielę 19 czerwca wszyscy przeszli pod, oddalony o 4 kilometry od bazy i położony w pobliżu funkcjonującego w 1944 roku obozu partyzanckiego I Batalionu 35 Pułku Piechoty AK, pomnik żołnierzy Armii Krajowej, by wziąć udział w mszy świętej. W homilii, proboszcz parafii Zbuczyn ksiądz kanonik Stanisław Chodźko porównywał trud, jaki towarzyszył zarówno stacjonującym w "Jacie" partyzantom jak i uczestnikom rajdu. - Takie samo ma być chrześcijaństwo - wymagające i odpowiedzialne - mówi ksiądz Chodźko. Po mszy piechurzy odczytali apel poległych i złożyli kwiaty pod pomnikiem.
(fot. TPH "Orlik")