Głusk: SKO potrzebne i coraz bardziej popularne
Autorzy pomysłu zwracają uwagę, że współczesne SKO działa inaczej niż kiedyś. - Każde dziecko za zgodą rodziców ma zakładane indywidualne konto, na które wpłaca pieniądze za pośrednictwem szkolnego koordynatora. Za pomocą swojego hasła w każdej chwili może sprawdzić jakie ma oszczędności albo ile zyskało na oprocentowaniu oraz założyć tak zwaną skarbonkę, na przykład rower, czyli cel, na który zbiera pieniądze - wyjaśnia w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową koordynatorka SKO w szkole w Mętowie Agata Rekiel. Jej zdaniem duży wpływ na powodzenie tego pomysłu mają rodzice, którzy na początku projektu spotykali się z bankowcami, by usłyszeć jakie korzyści, wynikają z przynależności do SKO.
W tym tygodniu szkołę odwiedziła koordynatorka SKO z Banku PKO BP w Lublinie Renata Wójcik, która wyjaśniała dlaczego warto oszczędzać i zachęcała do zapisania się do koła pierwszoklasistów. Oprócz informacji dzieci poznały bankową maskotkę, czyli żyrafę "Lokatkę", z którą od razu się zaprzyjaźniły. "Lokatka" jest też wirtualnym przewodnikiem po szkolnych blogach SKO, prowadzonych przez inne placówki, które również mają taką kasę.
(fot. SP w Mętowie)