Kiedyś rytm dnia wyznaczały "kury", czyli pianie koguta i to on pełnił rolę zegara. Potem ludzie zaczęli potrzebować bardziej precyzyjnego odmierzania czasu, dlatego konstruowali specjalne urządzenia, które współcześnie są bardzo rozwinięte.
Historią pomiaru czasu i konstrukcji zegarów od lat zajmuje się kolekcjoner Grzegorz Sztal, który w niedzielę 9 kwietnia o o 16.00 będzie bohaterem spotkania w Domu Kultury w Dominowie.
Ta postać dla mieszkańców gminy Głusk nie jest anonimowa. W listopadzie ubiegłego roku Grzegorz Sztal był w Dominowie, by pochwalić się inną pasją, którą jest kolekcjonowanie szabel. Teraz również przywiezie ze sobą eksponaty ze swojej kolekcji, ale tym razem będą to zegary, które zbiera od prawie 30 lat. To m.in.: prymitywne zegary słoneczne, chronometry, czasomierze wodne, szachowe i budziki, a także zegary klasyczne i ścienne. Większość była skazana na zniszczenie, ale Grzegorz Sztal odnajduje je i naprawia, przywracając im dawny blask.
Prezentację swoich eksponatów kolekcjoner łączy z opowieściami o ich historii oraz dawnych sposobach odmierzania czasu, które znacznie odbiegały od współczesnych metod, ale bywały równie praktyczne.
(fot. pixabay.com)
Ta postać dla mieszkańców gminy Głusk nie jest anonimowa. W listopadzie ubiegłego roku Grzegorz Sztal był w Dominowie, by pochwalić się inną pasją, którą jest kolekcjonowanie szabel. Teraz również przywiezie ze sobą eksponaty ze swojej kolekcji, ale tym razem będą to zegary, które zbiera od prawie 30 lat. To m.in.: prymitywne zegary słoneczne, chronometry, czasomierze wodne, szachowe i budziki, a także zegary klasyczne i ścienne. Większość była skazana na zniszczenie, ale Grzegorz Sztal odnajduje je i naprawia, przywracając im dawny blask.
Prezentację swoich eksponatów kolekcjoner łączy z opowieściami o ich historii oraz dawnych sposobach odmierzania czasu, które znacznie odbiegały od współczesnych metod, ale bywały równie praktyczne.
(fot. pixabay.com)