Z wykształcenia jest elektronikiem, ale jego pasją są... szable. Swoimi zbiorami Grzegorz Sztal z lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy chce się pochwalić przed mieszkańcami gminy Głusk. Spotkanie pod hasłem "Historia szablą pisana" odbędzie się w niedzielę 13 listopada o 15.00 w Bramie-Wieży w Dominowie.
Pierwszą w kolekcji była szabla lekkiej kawalerii francuskiej, którą Grzegorz Sztal kupił za ponad połowę swojej wypłaty pod koniec lat 80-tych minionego wieku. Obecnie zbiory są bardzo okazałe, a wśród nich są na przykład szable radzieckie, austriackie i wiele innych.
Podczas spotkania w Dominowie Grzegorz Sztal pokaże część swojej kolekcji z okresu powojennego i opowie o szablach, obalając przy okazji kilka mitów. Kolekcjoner przekonuje choćby, że szabla nie jest ciężka, jest bezpieczna i nie może być często ostrzona, ponieważ taki zabieg szybko by ją zniszczył.
Lubelski ułan przyznaje, że jego ulubioną postacią jest major Henryk Dobrzański "Hubal", a oprócz kolekcjonerstwa, zajmuje się upowszechnianiem historii, głównie wśród młodzieży. Jak twierdzi, zadanie to nie jest łatwe, ale możliwe. Jego zdaniem młodzi ludzie nie powinni jedynie "zakuwać" historii, ale gdy wezmą szablę do ręki, albo dotkną munduru, wiele treści historycznych łatwiej do nich dociera.
(fot. arch. CKiP Gminy Głusk w Dominowie)
Podczas spotkania w Dominowie Grzegorz Sztal pokaże część swojej kolekcji z okresu powojennego i opowie o szablach, obalając przy okazji kilka mitów. Kolekcjoner przekonuje choćby, że szabla nie jest ciężka, jest bezpieczna i nie może być często ostrzona, ponieważ taki zabieg szybko by ją zniszczył.
Lubelski ułan przyznaje, że jego ulubioną postacią jest major Henryk Dobrzański "Hubal", a oprócz kolekcjonerstwa, zajmuje się upowszechnianiem historii, głównie wśród młodzieży. Jak twierdzi, zadanie to nie jest łatwe, ale możliwe. Jego zdaniem młodzi ludzie nie powinni jedynie "zakuwać" historii, ale gdy wezmą szablę do ręki, albo dotkną munduru, wiele treści historycznych łatwiej do nich dociera.
(fot. arch. CKiP Gminy Głusk w Dominowie)