Z zimowej aury cieszą się krasnostawskie morsy. Grupa miłośników kąpieli w lodowatej wodzie robi się coraz liczniejsza.
Morsom niestraszny śnieg ani mróz. Udowodnili to m.in. w niedzielę 2 lutego.
Z takiej formy hartowania ducha i ciała grupa krasnostawskich morsów korzysta już od kilku lat. Jak zapewniają jej członkowie, jeszcze się nie zdarzyło, aby z powodu kąpieli w lodowatej wodzie, komuś pogorszył się stan zdrowia . Wręcz przeciwnie. Każdy po takiej próbie czuje się świetnie i jest szczęśliwy, że dał radę.
Spotkania morsów odbywają się regularnie co tydzień, w niedzielne popołudnie. W ostatnią niedzielę 2 lutego w spotkaniu Krasnostawskich Morsów uczestniczyli: Andrzej Kmicic, Jacek Policha z synem Kubą, Mirosław Wysocki i Henryk Żebrowski.
Wszyscy zgodnie zachęcają do korzystania z tej formy relaksu. Zapewniają, że kąpiele w przerębli, to najlepsze lekarstwo na dolegliwości reumatyczne, kaszel, katar i chrypkę. Ważne jest jednak, aby przed kąpielą zrobić kilkunastominutową rozgrzewkę oraz być w dobrej formie fizycznej i psychicznej.
(fot. organizatorzy)
Z takiej formy hartowania ducha i ciała grupa krasnostawskich morsów korzysta już od kilku lat. Jak zapewniają jej członkowie, jeszcze się nie zdarzyło, aby z powodu kąpieli w lodowatej wodzie, komuś pogorszył się stan zdrowia . Wręcz przeciwnie. Każdy po takiej próbie czuje się świetnie i jest szczęśliwy, że dał radę.
Spotkania morsów odbywają się regularnie co tydzień, w niedzielne popołudnie. W ostatnią niedzielę 2 lutego w spotkaniu Krasnostawskich Morsów uczestniczyli: Andrzej Kmicic, Jacek Policha z synem Kubą, Mirosław Wysocki i Henryk Żebrowski.
Wszyscy zgodnie zachęcają do korzystania z tej formy relaksu. Zapewniają, że kąpiele w przerębli, to najlepsze lekarstwo na dolegliwości reumatyczne, kaszel, katar i chrypkę. Ważne jest jednak, aby przed kąpielą zrobić kilkunastominutową rozgrzewkę oraz być w dobrej formie fizycznej i psychicznej.
(fot. organizatorzy)